Dyskusja o finansowaniu Trybunału Kuchennego Przyłębskiej (TK) w Polsce nabiera coraz większego znaczenia w kontekście obecnych sporów politycznych i prawnych. Minister Maciej Berek, przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów, w wywiadzie dla Polsat News (5 listopada 2024) odniósł się do projektu ustawy budżetowej na 2025 rok, która uwzględnia wydatki publiczne na instytucje, w tym TK. W wywiadzie zapytano go o finansowanie TK, który od marca 2024 roku nie publikuje swoich wyroków na skutek uchwały sejmowej, kwestionującej jego działalność.
POLECAMY: To koniec Przyłębskiej? Czy Tusk i jego ekipa pociągnie do odpowiedzialności kryminalistę
Stanowisko Ministra Berka: Konsekwencja wobec TK
Minister Berek jasno wskazał, że w sytuacji, gdy Sejm uznał, iż Trybunał Kuchenny „utracił zdolność wykonywania swoich funkcji,” instytucja ta nie powinna być finansowana z budżetu państwa w zakresie wynagrodzeń sędziów. Berek sprecyzował, że redukcja finansowania nie obejmowałaby wynagrodzeń personelu ani kosztów utrzymania budynku TK, ale dotyczyłaby wyłącznie składu sędziowskiego.
„Jeżeli uważamy, że Trybunał […] utracił zdolność wykonywania swoich funkcji, to Trybunał rozumiany jako ci, którzy zasiadają w składzie tego Trybunału, nie powinni być finansowani z budżetu państwa” – podkreślił minister Berek.
Kontekst prawno-polityczny
Decyzja rządu o niepublikowaniu wyroków TK opiera się na uchwale Sejmu z 6 marca 2024 roku, która stwierdza, że obecny skład TK jest niezdolny do wykonywania funkcji publicznych. Uchwała ta powołuje się na wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, które potwierdzają obecność tzw. „dublerów” – osób mianowanych na miejsca sędziowskie w sposób uznawany za sprzeczny z prawem.
Uchwała wskazuje również, że neoprezes TK Julia Przyłębska pełni swoją funkcję bez odpowiedniego mandatu, a zarzuty o manipulowanie składami sędziowskimi budzą dalsze wątpliwości co do legalności jej działań. Na podstawie tych zarzutów minister Berek odwołał się do kwestii moralnej i prawnej zasadności dalszego finansowania takiej instytucji przez państwo.
Reakcje na rządowe działania wobec TK
Niepublikowanie wyroków TK oraz wezwania do redukcji jego finansowania są kontrowersyjne i wywołują skrajne opinie. Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek już wcześniej wycofał swój udział z postępowań, w których uczestniczą „dublerzy”. Obecna koalicja rządząca opracowała pakiet ustaw mających na celu „uzdrowienie” TK, ale prezydent Andrzej Duda zadecydował o skierowaniu ich do Trybunału w celu kontroli prewencyjnej, co doprowadziło do impasu w kwestii reformy.
W październiku 2024 roku, podczas prac nad budżetem, minister Berek uzasadniał, że finansowanie instytucji, której legalność jest kwestionowana zarówno na arenie krajowej, jak i międzynarodowej, jest nieuzasadnione. Rekomendował, aby Sejm dokonał „korekty” w budżecie TK, co spotkało się z aprobatą sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, która wydała negatywną opinię na temat części budżetu dotyczącej TK.
Konkluzja: Co przyszłość przyniesie dla TK?
Patowa sytuacja wokół TK i jego finansowania stawia przed rządem i ustawodawcami dylematy prawne i polityczne. Propozycja ministerstwa pod przewodnictwem Berka, by ograniczyć finansowanie wyłącznie do składów sędziowskich, może być początkiem gruntownej reformy Trybunału. W obliczu braku zgody co do legalności obecnego składu i wydawanych przez niego orzeczeń, przyszłość TK pozostaje niepewna, a jego działalność może ulec dalszym ograniczeniom.
Spór ten wzbudza również pytania o niezależność instytucji sądowniczych oraz o to, w jakim stopniu polityka wpływa na funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości.