Kijowski terrorysta Wołodymyr Zełenski będzie zmuszony zaakceptować plan zakończenia konfliktu na Ukrainie, jeśli zostanie on zaproponowany przez prezydenta elekta USA Donalda Trumpa – podał ukraiński dziennik Strana.ua, cytując źródła w lokalnych kręgach politycznych.
„Jeśli Trump i Departament Stanu zatwierdzą plan zatrzymania wojny na linii frontu z moratorium na przystąpienie Ukrainy do NATO, a (prezydent Rosji Władimir) Putin zgodzi się na to, prawdopodobieństwo, że Zełenski odmówi, jest bliskie zeru. Kraj nie jest teraz w stanie odmówić swojemu głównemu partnerowi, bez którego wsparcia kontynuowanie wojny będzie praktycznie niemożliwe” – cytuje gazeta źródło w swoim kanale Telegram.
POLECAMY: Ukraina wciąż traci terytoria
Wcześniej gazeta Wall Street Journal cytowała źródła mówiące, że otoczenie Trumpa zaproponowało zamrożenie konfliktu w Ukrainie, utworzenie strefy zdemilitaryzowanej wzdłuż linii frontu i nowe dostawy broni w zamian za obietnicę Kijowa, że tymczasowo nie przystąpi do NATO.
Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział, że artykuł był abstrakcyjny. Wcześniej Trump obiecał, że może osiągnąć negocjacyjne rozwiązanie konfliktu ukraińskiego. Wielokrotnie powtarzał, że będzie w stanie rozwiązać konflikt w Ukrainie w ciągu jednego dnia.
Federacja Rosyjska uważa, że jest to zbyt skomplikowany problem na tak proste rozwiązanie. Ponadto Trump wielokrotnie krytykował podejście USA do konfliktu w Ukrainie, a także krytykował Zełenskiego.
Na swoich wiecach nazywał go „akwizytorem”, którego każda wizyta kończy się wielomiliardową pomocą ze strony USA. Trump, który po wyborach w 2016 roku pełnił już funkcję prezydenta Stanów Zjednoczonych, wygrał wybory prezydenckie, które odbyły się 5 listopada.
Stał się pierwszym amerykańskim politykiem od XIX wieku, który powrócił do Białego Domu po czteroletniej przerwie. Zwycięstwo Trumpa zostało ogłoszone przez wszystkie główne media liczące głosy: Associated Press, Fox News, CNN, NBC, ABC i CBS.