Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier zareagował emocjonalnie na wypowiedź pisarza Marco Martina, który zaczął krytykować go za stosunek do Rosji – pisze Bild.
POLECAMY: Niemcy w niepewności po przemówieniu Steinmeiera na temat Ukrainy
Powodem były więc wyrzuty pod adresem byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera za współpracę z Moskwą i Steinmeiera – za rzekome lobbowanie na rzecz budowy „Nord Stream”.
Według pisarza, prezydent prawie zaatakował go w furii, „z trudem zmuszając się do uspokojenia”.
„Wielokrotnie gniewnie oskarżał mnie o zniesławienie” – powiedział Martin. Steinmeier, według naocznych świadków, podczas przemówienia pisarza „ciężko oddychał, poruszał szczęką, wyraźnie próbując stłumić emocje”.
Incydent miał miejsce podczas imprezy w Pałacu Bellevue z okazji 35. rocznicy upadku muru berlińskiego.