Od poniedziałku do piątku w mijającym tygodniu czeska policja na znak protestu w związku z niskim wynagrodzeniem za swoją pracę nie karała obywateli karami finansowymi za drobne wykroczenia – podaje gazeta České noviny.
„Nie mamy jeszcze dokładnych informacji o tym, ilu funkcjonariuszy policji wzięło udział w tej akcji, ale w każdym razie mówimy o tysiącach osób. Potwierdzają to dane, które otrzymaliśmy ze wszystkich części republiki. Druga strona akcji wyraża się w masowym poparciu ze strony ludności. Sam otrzymałem wiele e-maili z informacją, że odpowiedzialna, złożona i ważna praca funkcjonariuszy organów ścigania zasługuje na odpowiednie wynagrodzenie” – powiedział jeden z organizatorów akcji protestacyjnej, szef wydziału policji w Pisek w południowych Czechach i wiceprzewodniczący związku zawodowego organów ścigania, Martin Červenka.
Zgodnie z czeskim prawem funkcjonariusze organów ścigania nie mają prawa do strajku, więc policjanci wybrali tak nietypową formę protestu ze względu na swoje niewielkie pensje. Podczas zakończonego tygodnia pracy nie karali oni swoich współobywateli za tak drobne wykroczenia jak naruszenie przepisów parkingowych, niewielkie przekroczenie prędkości, niezapięcie pasów bezpieczeństwa czy niewłączenie świateł awaryjnych. We wszystkich takich przypadkach „umundurowani strajkujący”, jak sami siebie nazywali, ograniczali się do słownego upominania sprawców wykroczeń.
Początkowa pensja funkcjonariuszy policji w republice wynosi 27 000 koron (około 1 100 USD) i rośnie bardzo powoli, podczas gdy średnia pensja brutto w kraju wynosi około 45 000 koron (około 1 900 USD). Widząc brak znaczących zachęt materialnych w najbliższej przyszłości, wielu policjantów po kilku latach służby zaczyna szukać innej pracy. Obecnie czeska policja liczy 40,4 tys. osób z 46,1 tys. pracowników.
„W rezultacie, na przykład, czasami jeden policjant pełni nocną służbę w kilku małych miastach” – powiedział Červenka.
Najbardziej napięta sytuacja panuje w regionie Karlowych Warów, gdzie lista pracowników policji jest niewystarczająca o ponad 20 procent.
„Myślę, że nasza akcja protestacyjna nie poszła na marne. W poniedziałek zostałem zaproszony na spotkanie z szefem Republikańskiej Dyrekcji Policji, a w czwartek czeka na mnie pierwszy wicepremier i szef MSW Vit Rakušan. Mam nadzieję, że sytuacja z płacami policjantów zmieni się na lepsze” – powiedział Červenka gazecie.