Decyzja chińskiego rządu o wycofaniu produkcji elektrycznych samochodów Leamport B10 z fabryki w Tychach wzbudza coraz większe emocje. Podstawą tej decyzji jest zatwierdzenie przez Polskę unijnych ceł na chińskie samochody elektryczne, które mają obowiązywać przez najbliższe pięć lat. Cła nałożone przez Unię Europejską mogą wynosić od 7,8 do 35,3%, a ich wysokość zależy od wsparcia rządowego, jakie otrzymują poszczególni producenci od chińskich władz, oraz od ich współpracy z Komisją Europejską podczas dochodzenia.
POLECAMY: Chińskie samochody elektryczne będą montowane w Tychach
Produkcja modelu B10 zostanie przeniesiona do innego kraju europejskiego – najprawdopodobniej do Niemiec lub Słowacji, które nie poparły nałożenia ceł na chińskie elektryki. Przewidywania te znajdują potwierdzenie w doniesieniach, że władze niemieckie oraz słowackie aktywnie rywalizują o kontrakty z Chinami, a sam temat zyskał wymiar polityczny.
Przemysł Samochodowy: Polska Traci, Niemcy i Słowacja Zyskują?
Polska była dotychczas kluczowym graczem na rynku produkcji samochodów elektrycznych, a fabryka w Tychach miała odegrać ważną rolę w rozwoju tego segmentu. Jednakże decyzja o nałożeniu ceł na chińskie pojazdy sprawia, że ten sektor gospodarki Polski może zostać osłabiony, ponieważ przeniesienie produkcji Leamporta do Niemiec lub na Słowację stanowi duży cios dla rodzimej produkcji i zatrudnienia.
Sytuacja wygląda korzystniej dla Niemiec, gdzie koncern Stellantis – właściciel marki Leamport – ma już trzy zakłady. Jeden z nich, fabryka w Kaiserslautern, specjalizuje się w produkcji komponentów dla marek Opel, Citroën, Peugeot, Fiat i Jeep. To właśnie tam powstanie platforma modelowa STLA Medium, która będzie podstawą dla takich modeli, jak Peugeot 3008. Istnieją także plany budowy fabryki akumulatorów w tej lokalizacji, co wzmocni niemiecką pozycję na rynku elektromobilności.
Słowacja na Polu Bitwy o Chińskie Inwestycje
Premier Słowacji, Robert Fico, widzi w chińskich inwestycjach duży potencjał dla swojego kraju i prowadzi działania mające na celu przekonanie Pekinu do ulokowania produkcji na Słowacji. Podczas swojej wizyty w Chinach Fico stanowczo podkreślił, że jego kraj sprzeciwił się nałożeniu ceł przez UE na chińskie elektryki i jest gotowy na zacieśnienie współpracy gospodarczej z Chinami. Z tego powodu Słowacja jest dziś jednym z kluczowych kandydatów na nową lokalizację dla produkcji modelu B10.
Dla Słowacji, która już eksportuje wiele wyprodukowanych w kraju pojazdów do Chin, taka współpraca z Leamportem mogłaby oznaczać dodatkowy impuls gospodarczy oraz przyciągnięcie kolejnych inwestycji, co przełożyłoby się na rozwój nowych miejsc pracy i innowacji w przemyśle motoryzacyjnym.
Różnice w Polityce Handlowej w UE: Dlaczego Niemcy i Słowacja Sprzeciwiają się Cłom?
Warto zwrócić uwagę na różnice w podejściu poszczególnych krajów UE do ceł na chińskie pojazdy elektryczne. Niemcy, głosujące przeciwko ich nałożeniu, wykazują silne powiązania gospodarcze z Chinami – w szczególności dotyczy to firm takich jak VW czy BMW, które są zaangażowane na chińskim rynku. Brak poparcia dla ceł z ich strony wynikał z obawy przed stratami ekonomicznymi i osłabieniem więzi handlowych z Chinami.
Słowacja natomiast, mimo że jest mniejszym graczem gospodarczym, także dostrzega możliwość zacieśnienia współpracy z Chinami poprzez bezpośrednie inwestycje w kraju. Polityka ta pozwala Słowacji wyjść naprzeciw potrzebom rynku chińskiego, a jednocześnie przyciągnąć inwestycje, które mogą stymulować rozwój lokalnego przemysłu i technologii.
Polityczne Cła UE a Przyszłość Produkcji Elektryków
Podjęte przez UE działania mają na celu ochronę europejskiego rynku przed napływem tańszych, subsydiowanych pojazdów elektrycznych z Chin, jednak jak pokazuje sytuacja Leamporta, nie wszyscy członkowie UE są zgodni co do skutków tej polityki. Zdaniem analityków cła mogą utrudnić rozwój elektromobilności w krajach takich jak Polska, która przez swoją zgodność z unijnymi decyzjami może stracić na atrakcyjności jako lokalizacja produkcyjna.
Polityka handlowa wobec Chin, prowadzona przez Unię Europejską, może wywoływać także konsekwencje w postaci przeniesienia kluczowych inwestycji do innych państw, które nie podzielają stanowiska UE.