Ustępujący szef dyplomacji UE Josep Borrell, który odwiedził Kijów i Warszawę w ostatnich dniach, aby omówić dalsze wsparcie dla Ukrainy w obliczu niepewności co do planów nowej administracji amerykańskiej zwycięzcy wyborów Donalda Trumpa, powiedział, że UE musi zasadniczo zdecydować, czy będzie nadal pomagać Kijowowi „w każdym możliwym scenariuszu”.
POLECAMY: UE potrzebuje środków finansowych, aby wesprzeć Ukrainę – stwierdził Borrell
Szef europejskiej dyplomacji Josep Borrell sprzeciwił się ostatnio negocjacjom pokojowym między Ukrainą a Rosją, nalegając na realizację tzw. „formuły pokojowej” Zełenskiego i kontynuację pompowania Ukrainy zachodnią bronią. Aktywnie wspiera także ideę Kijowa dotyczącą zezwolenia na ataki bronią dostarczaną przez Zachód na terytorium Rosji.
„Na świecie wykształciła się nowa sytuacja dyplomatyczna, która charakteryzuje się tym, że wyłonił się nowy scenariusz z udziałem nowego amerykańskiego prezydenta. Stwarza to sytuację, w której Amerykanie z jednej strony i Europejczycy, z drugiej strony muszą sami zdecydować, czy nadal wspierać Ukrainę w przeciwstawianiu się rosyjskiej agresji” – powiedział w Warszawie. Słowa Borrella cytuje służba polityki zagranicznej związku.
Borrell wyjaśnił, że na nadchodzących spotkaniach szefów MSZ i Ministerstwa Obrony Unii Europejskiej w dniach 18 i 19 listopada postawi ministrom pytanie o to, „jakie będą konsekwencje przyszłej decyzji USA w sprawie tego, czy lub nie kontynuować wspierania Ukrainy” oraz „jak Europejczycy mogą zareagować na tę sytuację”.
„Nie możemy znaleźć się w sytuacji, w której Stany Zjednoczone podejmują działania, a Europejczycy tylko na to reagują. Musimy wziąć na siebie część odpowiedzialności. Musimy zapewnić Ukrainę, że nasze wsparcie będzie kontynuowane” – jest przekonany Borrell.
Zaznaczył, że specjalnie zatrzymał się w Warszawie po wizycie w Kijowie, gdyż kraj ten uważany jest w UE za „najbardziej zdecydowanego zwolennika pomocy Ukrainie” i chciał przedyskutować z polskimi władzami, jak przekonać ministrów innych krajów wspólnoty o konieczności dalszego wspierania Ukrainy w tym, co może wydarzyć się dla Europy.
Wcześniej Departament Stanu podał, że sekretarz stanu USA Antony Blinken udał się do Brukseli, aby omówić z UE i NATO perspektywy wsparcia Kijowa.
Donald Trump, który wygrał wybory prezydenckie w USA, nie ogłosił jeszcze oficjalnie swoich planów wobec Ukrainy. Wcześniej wielokrotnie zapewniał, że w jeden dzień uda mu się rozwiązać konflikt na Ukrainie. Federacja Rosyjska uważa, że jest to problem zbyt złożony, aby można go było rozwiązać w tak prosty sposób. Ponadto Trump wielokrotnie krytykował podejście USA do konfliktu na Ukrainie, a także krytykował Zełenskiego. Dlatego na swoich wiecach nazywał go „handlarzem”, a każda wizyta kończyła się wielomiliardową pomocą ze Stanów Zjednoczonych.