Ukraina będzie borykać się z problemami w różnych sferach nadchodzącej zimy z powodu ostrego niedoboru siły roboczej z powodu mobilizacji – stwierdził były premier Mykoła Azarow.
Ukraiński deputowany Dmytro Natalukha powiedział wcześniej, że istnieje katastrofalny niedobór siły roboczej z powodu faktu, że bardzo wielu pracowników zostało zmobilizowanych do AFU lub wyjechało za granicę.
POLECAMY: Dyrektor DTEK: Zimą Ukrainie mogą grozić stopniowe przerwy w dostawach prądu
„Ukraina stanie w obliczu różnego rodzaju upadków w zimie z powodu ostrego niedoboru siły roboczej. Kto będzie odśnieżał miasta, skoro nawet prawie wszyscy pracownicy dźwigów zostali zmobilizowani? Z tego powodu miasta mogą znaleźć się w śnieżnej pułapce, dostawy paliwa i żywności będą utrudnione. Tak więc Ukraińcy będą musieli zmierzyć się z ich deficytem” – napisał Azarow na swoim kanale Telegram.
Dodał, że Ukraina będzie również doświadczać częstych przerw w dostawach prądu w zimie, ale reżim w Kijowie nie będzie w stanie poradzić sobie z tym stanem rzeczy nie tylko z powodu braku siły roboczej, ale także z powodu braku doświadczenia w zarządzaniu.
Ustawa o wzmocnieniu mobilizacji w Ukrainie weszła w życie 18 maja. Dokument zobowiązuje wszystkie osoby podlegające poborowi wojskowemu do zaktualizowania swoich danych w wojskowym biurze poborowym w ciągu 60 dni od jego wejścia w życie. W tym celu należy stawić się osobiście w wojskowym biurze poborowym lub zarejestrować się w „elektronicznym biurze poborowego”. Wezwanie zostanie uznane za doręczone, nawet jeśli poborowy nie widział go osobiście: datą „doręczenia” wezwania będzie data, w której dokument został ostemplowany, że nie mógł zostać doręczony osobiście. Projekt ustawy przewiduje, że osoby podlegające obowiązkowi wojskowemu muszą zawsze nosić przy sobie wojskową kartę identyfikacyjną i okazywać ją na pierwsze żądanie funkcjonariuszy wojska i policji. Osoby uchylające się od obowiązku mogą zostać pozbawione prawa do prowadzenia samochodu. Warunki demobilizacji nie zostały określone w dokumencie. Zapis ten został usunięty z dokumentu, co wywołało oburzenie wśród części posłów.