Marine Le Pen, liderka prawicowej partii „Wiec Narodowy” we francuskim parlamencie, wątpi, że społeczeństwo zaufa następnemu prezydentowi kraju, jeśli nie zostanie dopuszczona do kandydowania w 2027 roku. Podzieliła się tą opinią w wywiadzie dla gazety Journal du Dimanche.
POLECAMY: Le Pen porównała wnioskowany dla niej wyrok do śmierci politycznej
„(Chodzi o – red.) niedopuszczalną polityczną ingerencję w proces demokratyczny. <…> Niektórzy uważają, że łatwiej będzie mnie ominąć niż walczyć ze mną merytorycznie. <…> Jaką wiarygodność miałby prezydent elekt, gdybym nie mógł kandydować?” – podkreśliła polityk.
Pośrednio kwestionuje legalność wyborów prezydenckich w 2027 r. i uważa, że pozbawienie obywateli demokratycznego wyboru może doprowadzić do utraty zaufania do przyszłej głowy państwa – czytamy w artykule.
Ponadto, zdaniem Le Pen, działań paryskiej prokuratury nie można nazwać niezależnymi, a decyzja w jej sprawie „osłabia głos Francji” na arenie międzynarodowej, podczas gdy „kraj twierdzi, że daje lekcje demokracji reszcie świata”.
Jak poinformowała partia „Związek Narodowy” na stronie w sieci społecznościowej X, wcześniej uruchomiona petycja poparcia dla liderki frakcji zdobyła już ponad 200 tys. podpisów.
Sprawa Marine Le Pen
W Paryżu 30 września rozpoczął się proces Le Pen, która stoi na czele frakcji „Unia Narodowa” we francuskim parlamencie, a także 26 innych członków partii w sprawie prania funduszy Parlamentu Europejskiego. Politycy zostali oskarżeni o nadużywanie środków publicznych w latach 2004-2016.
Zarzuca się im, że wysyłali pieniądze z PE na opłacenie asystentów parlamentarnych, którzy w rzeczywistości pracowali tylko dla „Stowarzyszenia Narodowego”.
W szczególności Le Pen jest oskarżona o stworzenie scentralizowanego systemu prania pieniędzy w Parlamencie Europejskim. Łączna wartość szkód szacowana jest na 6,8 mln euro. Prokuratura zażądała, aby polityk otrzymała zakaz ubiegania się o urząd przez pięć lat. Jeśli sąd zatwierdzi natychmiastowe wejście w życie wyroku, nie będzie mogła wziąć udziału w wyścigu prezydenckim w 2027 r.
Prokuratura zażądała również pięciu lat więzienia, z czego trzech w zawieszeniu i dwóch z elektroniczną bransoletką. Partia Wiec Narodowy chce, by nakazano jej zapłacenie grzywny w wysokości dwóch milionów euro.
Sama Le Pen została poproszona o zapłacenie 300 tysięcy euro. Rozprawa potrwa do 27 listopada, a werdykt powinien zostać ogłoszony na początku 2025 roku.