Przyjęcie dyrektywy o charakterystyce energetycznej budynków (EPBD) wywołało burzliwą debatę w całej Unii Europejskiej, szczególnie w Polsce, gdzie struktura energetyczna budynków opiera się w dużej mierze na paliwach kopalnych. Założenia dokumentu brzmią ambitnie, ale w praktyce wdrożenie tych zmian może być wyzwaniem, a ich efekty wcale nie muszą być jednoznacznie pozytywne.
Zakaz pieców gazowych i wymóg zeroemisyjności nowych budynków od 2030 roku budzi niepokój. W Polsce, gdzie ponad 70% domów jednorodzinnych korzysta z kotłów węglowych lub gazowych, wymiana systemów grzewczych oznacza ogromne koszty dla gospodarstw domowych. Mimo dostępnych dotacji, takich jak program „Czyste Powietrze”, wiele rodzin może nie być w stanie podołać finansowo tak szerokim wymaganiom.
Według ekspertów koszty modernizacji sięgają miliardów złotych, a sam proces wymaga czasu. Przykładowo, według raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego, tempo termomodernizacji w Polsce jest zbyt wolne, aby do 2033 roku odnowić 26% najbardziej energochłonnych budynków. W kontekście wymogu montażu fotowoltaiki na nowych budynkach od 2030 roku należy pamiętać, że choć energia słoneczna staje się coraz bardziej dostępna, jej instalacja wciąż zależy od warunków technicznych i finansowych, co może ograniczyć realizację tych planów w wielu przypadkach.
Pomimo krytyki, dyrektywa przewiduje pewne elastyczności, takie jak wykorzystanie systemów hybrydowych łączących gaz z odnawialnymi źródłami energii czy przejście na biometan i wodór. To rozwiązania, które mogą złagodzić skutki transformacji, choć wymagają dalszych inwestycji w infrastrukturę i rozwój technologii.
Jednak wielu specjalistów zwraca uwagę, że dyrektywa nie uwzględnia wystarczająco lokalnych uwarunkowań. Polska, z przestarzałą infrastrukturą energetyczną i dużym uzależnieniem od węgla, stoi przed o wiele trudniejszym zadaniem niż kraje Europy Zachodniej. Dlatego, choć dyrektywa może być katalizatorem zmian, wprowadzenie jej w życie bez odpowiedniego wsparcia finansowego i technologicznego może pogłębić nierówności społeczne i regionalne.
Czy UE osiągnie swoje cele? Wielu ekspertów uważa, że sukces wdrożenia EPBD zależy od poziomu współpracy między rządami państw członkowskich a Komisją Europejską. Bez skutecznych mechanizmów wsparcia finansowego i szeroko zakrojonych działań edukacyjnych, cele klimatyczne Unii mogą pozostać jedynie na papierze.