Od grudnia 2024 roku w Polsce zacznie obowiązywać nowe prawo, które wprowadza obowiązek montażu czujek dymu i tlenku węgla w budynkach mieszkalnych. Rozporządzenie to jest odpowiedzią na rosnącą liczbę zdarzeń związanych z zatruciami tlenkiem węgla oraz pożarami w domach. Wprowadzone przepisy mają na celu poprawę bezpieczeństwa mieszkańców oraz zmniejszenie liczby tragicznych wypadków, które co roku pochłaniają życie setek osób.
Dlaczego nowe przepisy są potrzebne?
Tlenek węgla, zwany potocznie czadem, jest bezwonnym i bezbarwnym gazem, który może prowadzić do śmiertelnego zatrucia. Z danych Państwowej Straży Pożarnej wynika, że tylko w 2023 roku z powodu zatrucia czadem zmarło ponad 50 osób, a kilkaset trafiło do szpitala. Najczęstszą przyczyną tych zdarzeń są niesprawne urządzenia grzewcze, niewłaściwa wentylacja oraz brak odpowiedniego systemu wykrywania zagrożeń.
Podobne problemy dotyczą pożarów w domach. Wczesne wykrycie dymu za pomocą czujki znacząco zwiększa szanse na bezpieczną ewakuację i ograniczenie strat materialnych. W krajach takich jak Wielka Brytania czy Szwecja, gdzie czujki są standardem, liczba ofiar pożarów jest znacznie niższa.
Kogo dotyczą nowe przepisy?
Nowelizacja rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji przewiduje, że:
- Do końca 2024 roku czujki dymu oraz tlenku węgla muszą być zamontowane w budynkach mieszkalnych, w których znajdują się urządzenia spalające paliwa, takie jak piece węglowe, gazowe czy kominki.
- Od 2026 roku obowiązek ten obejmie również lokale usługowe, takie jak hotele i pensjonaty, a także budynki handlowe, produkcyjne i magazynowe.
- W budynkach wielorodzinnych czujki będą musiały znaleźć się zarówno w częściach wspólnych (np. korytarze), jak i w prywatnych mieszkaniach.
Jakie wymagania muszą spełniać czujki?
Zgodnie z rozporządzeniem, urządzenia muszą być autonomiczne, czyli wyposażone w własne źródło zasilania, oraz posiadać odpowiednie certyfikaty bezpieczeństwa. Najważniejsze parametry techniczne obejmują:
- Wysoką czułość na wykrywanie dymu lub tlenku węgla,
- Alarm dźwiękowy o poziomie co najmniej 85 decybeli,
- Długi czas pracy baterii (preferowane są modele z zasilaniem na 10 lat).
Co grozi za brak czujek?
Brak czujki dymu lub czadu w budynku może skutkować nałożeniem mandatu przez straż pożarną podczas kontroli. Wysokość kary wynosi od 500 zł, ale w przypadku recydywy lub poważnych zaniedbań może sięgnąć kilku tysięcy złotych. Co ważne, w przypadku zdarzenia losowego, takiego jak pożar czy zatrucie czadem, brak zainstalowanego urządzenia może być również powodem odmowy wypłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela.
Korzyści z montażu czujek
Choć nowe przepisy nakładają dodatkowe obowiązki na właścicieli nieruchomości, to ich głównym celem jest ochrona życia i zdrowia. Koszt zakupu czujki zaczyna się od około 50 zł, a montaż jest prosty i szybki. Dzięki temu nawet niewielkim nakładem finansowym można uniknąć tragedii.
Jak przygotować się na zmiany?
Właściciele nieruchomości powinni już teraz sprawdzić stan swoich urządzeń grzewczych oraz wentylacji. Montaż czujek warto powierzyć wykwalifikowanemu instalatorowi, który zadba o ich prawidłowe rozmieszczenie w domu. Kluczowe miejsca to sypialnie, korytarze prowadzące do wyjść ewakuacyjnych oraz pomieszczenia z urządzeniami spalającymi paliwa.
Wprowadzenie obowiązkowych czujek dymu i tlenku węgla to krok w stronę poprawy bezpieczeństwa w polskich domach. Nowe przepisy, choć wiążą się z pewnymi kosztami, mają na celu ochronę życia i zdrowia mieszkańców. Warto zainwestować w te urządzenia nie tylko ze względu na wymogi prawne, ale przede wszystkim dla własnego bezpieczeństwa.