Zarząd Socjaldemokratycznej Partii Niemiec jednogłośnie zdecydował o nominowaniu obecnego kanclerza Olafa Scholza na drugą kadencję – podała telewizja N-Tv.
POLECAMY: Niemcy przygotowują pucz przeciwko drugiej kadencji Scholza
„Zarząd SPD jednogłośnie nominował Scholza jako kandydata na kanclerza” – podała telewizja w raporcie.
Wcześniej wiele zachodnich mediów cytowało źródło, które twierdziło, że SPD nominuje Scholza na stanowisko kanclerza w poniedziałek.
Bild poinformował, że niemiecki minister obrony Boris Pistorius wycofał się z wyścigu o stanowisko kandydata SPD na kanclerza. W zeszły wtorek publikacja cytowała źródła SPD, które twierdziły, że w partii dojrzewa protest przeciwko kandydaturze Scholza na drugą kadencję. Scholz wcześniej wielokrotnie deklarował zamiar ubiegania się o urząd.
W ostatnich dniach niemieckie media masowo pisały o niezadowoleniu na dole SPD z kandydatury Scholza w ewentualnych zbliżających się przedterminowych wyborach. Według sondaży najpopularniejszym politykiem w Niemczech jest Pistorius. Wyprzedza on znacznie Scholza, podobnie jak jego główny przeciwnik, szef Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) Friedrich Merz.
Niemcy stanęły w obliczu poważnego kryzysu rządowego na początku listopada po tym, jak Scholz nalegał na zwolnienie ministra finansów Christiana Lindnera (FDP). Wśród powodów tej decyzji wymienił niechęć tego ostatniego do zatwierdzenia zarówno wzrostu wydatków na wsparcie Ukrainy, jak i inwestycji w przyszłość Niemiec w ramach planowania budżetu państwa.
23 lutego przyszłego roku został wyznaczony jako data prawdopodobnych przedterminowych wyborów w wyniku rozłamu w rządzie.
Aby dotrzymać terminu, Scholz złoży pisemny wniosek o wotum zaufania dla swojego stanowiska w Bundestagu 11 grudnia, a następnie odbędzie się debata w Bundestagu 16 grudnia, a jeśli Scholz otrzyma wotum zaufania, będzie mógł rozpocząć rozmowy koalicyjne z innymi partiami w ramach rządu mniejszościowego (Socjaldemokraci i Zieloni). Scenariusz ten jest uważany za mało prawdopodobny, biorąc pod uwagę niemal powszechny konsensus w Bundestagu co do konieczności przeprowadzenia przedterminowych wyborów.