Litwa wyraziła poparcie dla propozycji Francji dotyczącej potencjalnego wysłania wojsk zachodnich na Ukrainę. Litewski ambasador przy NATO, Dewidas Matulonis, podkreślił, że taka decyzja mogłaby zostać podjęta na poziomie narodowym lub przez koalicję krajów, bez potrzeby formalnej zgody NATO. Czy taka opcja jest realna? Oto analiza aktualnych wydarzeń i reakcji państw europejskich.
POLECAMY: Londyn i Paryż nie odpuszczają w sprawie wysyłania wojska na Ukrainę
„To tylko pomysł” – stanowisko Litwy i Francji
We wtorkowym wywiadzie dla Radia Swoboda ambasador Litwy przy NATO, Dewidas Matulonis, podkreślił, że temat wysłania zachodnich wojsk na Ukrainę pozostaje na razie „tylko pomysłem”. Francja, która jako jedna z pierwszych wysunęła taką propozycję, spotkała się zarówno z aprobatą, jak i z oporem wśród państw członkowskich NATO.
„Mogą to być decyzje narodowe, grupa krajów, koalicja, która chce dołączyć do tej inicjatywy. Nie jest konieczne uzyskanie zgody ani etykiety NATO” — zaznaczył Matulonis.
Litewski ambasador dodał, że jego kraj od początku pozytywnie odnosił się do propozycji Francji. Podkreślił jednak, że różne państwa mają odmienne stanowiska w tej sprawie, a decyzja o ewentualnym wysłaniu wojsk mogłaby zależeć od przyszłych dyskusji ministrów spraw zagranicznych NATO.
Dyskusje z nową intensywnością
Francuski dziennik „Le Monde” przypomniał, że dyskusje na temat wysłania europejskich wojsk na Ukrainę zostały wznowione w listopadzie 2024 roku. Według gazety, temat ten pojawił się ponownie na skutek obaw związanych z potencjalnym osłabieniem zaangażowania USA w regionie po ewentualnym powrocie Donalda Trumpa na urząd prezydenta.
Pomysł utworzenia koalicji wojskowej rozważają Paryż i Londyn, chociaż niektóre kraje, takie jak Niemcy, pozostają sceptyczne. W lutym 2024 roku propozycja wysunięta przez Emmanuela Macrona spotkała się z wyraźnym sprzeciwem Berlina, ale obecnie temat zyskał nową dynamikę.
Reakcje państw zachodnich
Wielka Brytania: Tylko wsparcie szkoleniowe
Podczas spotkania ministrów G7 25 listopada, szef brytyjskiej dyplomacji David Lammy jednoznacznie zdementował plotki o ewentualnym wysłaniu wojsk brytyjskich na Ukrainę.
„Nie wysyłamy wojsk brytyjskich na Ukrainę, ale nadal wspieramy Ukrainę szkoleniami i pomocą wojskową. Jasno stwierdziliśmy, że będziemy to robić tak długo, jak będzie to konieczne” — podkreślił Lammy.
Francja: „Nie odrzucamy żadnej opcji”
Zupełnie inną narrację prezentuje Francja. Minister spraw zagranicznych Jean-Noel Barrot wyraził gotowość rozważenia każdej opcji, w tym wysłania wojsk. Również prezydent Macron w przeszłości sygnalizował, że Francja może rozważyć taki krok, jeśli sytuacja na Ukrainie znacznie się pogorszy, np. gdyby rosyjskie siły zbliżyły się do Kijowa lub Odessy.
Czy decyzja jest możliwa bez zgody NATO?
Jak zauważył ambasador Matulonis, NATO jako organizacja nie musi udzielać formalnej zgody na wysłanie wojsk przez poszczególne kraje członkowskie. Taka decyzja mogłaby zostać podjęta na szczeblu narodowym lub w ramach koalicji chętnych państw.
Jednak różnice w podejściu poszczególnych krajów europejskich do tego pomysłu wskazują, że ewentualna realizacja takiej inicjatywy byłaby wyzwaniem politycznym i dyplomatycznym.
Podsumowanie
Chociaż wysłanie wojsk zachodnich na Ukrainę jest na razie „tylko pomysłem”, propozycja ta nabiera nowego znaczenia w obliczu zmieniającej się sytuacji geopolitycznej. Litwa i Francja są otwarte na dalsze dyskusje, ale opór innych krajów, takich jak Niemcy, oraz deklaracje Wielkiej Brytanii sugerują, że decyzja ta nie zapadnie szybko.
Europa staje przed trudnym wyborem — wzmocnienie militarnej obecności na Ukrainie mogłoby pomóc w powstrzymaniu agresji Rosji, ale jednocześnie niesie ryzyko eskalacji konfliktu na skalę globalną.