Rząd planuje przyjąć nową ustawę o Krajowym Rejestrze Oznakowanych Psów i Kotów (KROPiK), której celem jest uporządkowanie kwestii bezdomności zwierząt w Polsce. Choć intencje są szczytne, projekt budzi poważne kontrowersje w zakresie ochrony prywatności obywateli. Wkrótce w kraju zostanie utworzony centralny rejestr, który zgromadzi dane osobowe milionów Polaków. Eksperci, w tym Urząd Ochrony Danych Osobowych (PUODO), wskazują na poważne zagrożenia związane z tą inicjatywą, szczególnie w kontekście bezpieczeństwa danych i szerokiego dostępu do nich.
Rejestracja psów i kotów: Skala przedsięwzięcia
Nowa ustawa, której przyjęcie planowane jest na grudzień 2024 roku, wprowadza obowiązek rejestracji wszystkich nowo narodzonych psów i kotów oraz tych, które urodziły się na trzy miesiące przed uruchomieniem systemu. System będzie obejmować około 12 milionów Polaków, ponieważ dane dotyczące właścicieli czworonogów będą gromadzone w centralnej bazie. Wśród informacji, które zostaną zapisane, znajdują się m.in. numery PESEL, adresy zamieszkania, a także numery telefonów właścicieli zwierząt. Tak szerokie zbieranie danych budzi niepokój, ponieważ dotyczy nie tylko samego zwierzęcia, ale także danych wrażliwych jego opiekunów.
Dostęp do danych: Kto ma prawo wglądu?
Projekt ustawy przewiduje, że dostęp do zgromadzonych w rejestrze danych będą miały nie tylko weterynarze, ale również przedstawiciele władz gminnych, policji, straży miejskiej, a także prokuratury i sądów. W praktyce oznacza to, że dane mogą być udostępniane szerokiemu kręgowi osób, w tym także organom ścigania, które będą miały wgląd do informacji osobowych właścicieli czworonogów. Eksperci zauważają, że taki dostęp może prowadzić do niekontrolowanego rozpowszechniania danych osobowych, co stanowi poważne zagrożenie dla prywatności obywateli.
Mirosław Wróblewski, Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych, zwraca uwagę na zbyt szeroki dostęp do informacji, który może naruszać fundamentalne zasady ochrony prywatności. Zgodnie z jego opinią, projekt ustawy może łamać przepisy unijne, w tym wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z listopada 2022 roku, który wskazuje, że tak rozbudowany dostęp do danych oznacza ich udostępnienie „potencjalnie nieograniczonej liczbie osób”.
Problemy z zabezpieczeniami systemu
Kolejnym powodem do niepokoju są techniczne niedoskonałości systemu, szczególnie w kontekście zabezpieczenia danych zapisanych w czipach. Zgodnie z projektem ustawy, dane osobowe właścicieli zwierząt będą przechowywane w czipach umieszczanych w zwierzętach. Problem polega na tym, że obecnie nie przewiduje się odpowiednich zabezpieczeń, takich jak mechanizmy kryptograficzne, które mogłyby uniemożliwić nieuprawniony dostęp do tych danych. Oznacza to, że każda osoba posiadająca odpowiedni czytnik, może uzyskać dostęp do danych osobowych właściciela zwierzęcia. Taka sytuacja stwarza poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa prywatności Polaków. Wystarczy chwila nieuwagi, by osoba postronna mogła odczytać wrażliwe informacje podczas spaceru z psem czy kotem.
Nadzór ciągły nad właścicielami zwierząt?
W projekcie ustawy pojawia się również kontrowersyjny zapis o „ciągłym nadzorze” nad właścicielami zwierząt. Nieprecyzyjne sformułowanie tego punktu może otworzyć drogę do stałego monitorowania lokalizacji właścicieli zwierząt. W praktyce oznacza to możliwość śledzenia ich przemieszczania się bez ich wiedzy czy zgody. Takie działania mogą prowadzić do naruszenia prawa do prywatności, a także do zwiększenia poczucia zagrożenia i kontroli społecznej. Takie zapisy wymagają pilnej rewizji, aby zminimalizować ryzyko naruszenia praw obywateli.
Zastrzeżenia Urzędu Ochrony Danych Osobowych
W obliczu licznych kontrowersji i zagrożeń związanych z projektem, Urząd Ochrony Danych Osobowych wystąpił do Ministerstwa Rolnictwa z prośbą o wprowadzenie zmian w ustawie. Eksperci apelują o wprowadzenie odpowiednich mechanizmów ochrony prywatności, które zapewnią bezpieczne przechowywanie danych i ograniczą dostęp do nich tylko do uprawnionych osób. Istotnym postulatem jest także ograniczenie zakresu zbieranych informacji, aby nie tworzyć nadmiernego rejestru, który może prowadzić do nieuzasadnionego naruszenia prywatności.
Dodatkowo, eksperci sugerują, że konieczne jest wprowadzenie lepszych mechanizmów zabezpieczających dane przechowywane w czipach, tak aby dostęp do nich był możliwy wyłącznie w ściśle określonych sytuacjach i tylko przez odpowiednio uprawnione osoby. Takie zmiany mogłyby pomóc zachować równowagę między efektywną kontrolą populacji zwierząt a ochroną praw osobistych ich właścicieli.
Ochrona prywatności w kontekście rejestrów zwierząt
Nowa ustawa o KROPiK, mimo że ma na celu poprawę sytuacji w zakresie bezdomności zwierząt, rodzi poważne wątpliwości związane z ochroną prywatności Polaków. Wprowadzenie centralnego rejestru i czipowania psów oraz kotów wiąże się z gromadzeniem ogromnej ilości wrażliwych danych osobowych. Projekt wymaga rewizji, aby w pełni zabezpieczyć prywatność obywateli, zachowując równocześnie cel utworzenia rejestru i poprawy jakości życia zwierząt.