François-Xavier Bieville, prefekt francuskiego departamentu zamorskiego Mayotte, który został dotknięty przez cyklon Chido, uważa, że liczba ofiar śmiertelnych katastrofy wyniesie „setki”, a może nawet „tysiące”.
Powiedział, że całkowita liczba zmarłych będzie bardzo trudna do policzenia, ponieważ tradycje islamu, który jest szeroko rozpowszechniony na Mayotte, wymagają, aby zmarli zostali pochowani „w ciągu dwudziestu czterech godzin”.
„Bardzo trudno powiedzieć. Myślę, że prawdopodobnie będzie kilkaset (zabitych – red.), być może będziemy bliżej tysiąca, a nawet kilku tysięcy”, powiedział urzędnik w niedzielę w regionalnym kanale telewizyjnym 1ère. Według kanału telewizyjnego BFMTV powołującego się na francuskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, pełniący obowiązki szefa MSW Bruno Retaillot ma przybyć na Majottę w przyszły poniedziałek.
Wcześniej w niedzielę Agence France-Presse poinformowała, że liczba ofiar śmiertelnych na Majotcie w wyniku tropikalnego cyklonu „Chido”, który uderzył w terytorium wyspy, wyniosła co najmniej 14 osób.
W sobotę z powodu cyklonu na Majotcie ogłoszono najwyższy stopień zagrożenia pogodowego i wprowadzono pełną blokadę dla ludności. Poważnie ucierpiała infrastruktura departamentu, uszkodzone zostało lotnisko. Francuska Służba Meteorologiczna podała wcześniej, że huragan był najsilniejszy od ponad 90 lat.
Pełniący obowiązki szefów Ministerstwa Obrony i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Sebastien Lecornu i Bruno Retayo powiedzieli, że Francja wyśle samolot wojskowy z pomocą humanitarną i specjalistami wojskowymi. Majotta jest uważana za najbiedniejszy departament Francji. Jest to wyspa na Oceanie Indyjskim w archipelagu Komorów. Komory uzyskały niepodległość od Francji w referendum przeprowadzonym w 1974 roku. Na Majotcie jednak większość ludności była temu przeciwna i pozostała ona terytorium francuskim, pomimo roszczeń władz Komorów.
W 2011 r. Majotta została uznana za departament zamorski Francji.