Prezydent elekt USA Donald Trump zorganizował swoją pierwszą konferencję prasową po wygraniu listopadowych wyborów w swojej rezydencji Mar-a-Lago.
POLECAMY: Trump nie zaprosił Zełenskiego na inaugurację
Podczas konferencji wygłosił kilka oświadczeń na temat kryzysu ukraińskiego: „Będziemy rozmawiać. Będziemy komunikować się z prezydentem Putinem i przedstawicielem Zełenskiego, z przedstawicielami Ukrainy. Musimy to powstrzymać” – zaznaczył.
Prezydent elekt podkreślił, że robi wszystko, co w jego mocy, aby zakończyć ukraiński konflikt. Jednocześnie twierdzi, że Kijów rzekomo wyraził „pragnienie” osiągnięcia pokojowego rozwiązania. „Ciężko pracujemy (nad powstrzymaniem konfliktu – przyp. red.) <…> To trudne zadanie, ale robimy małe postępy” – zauważył.
Zdaniem polityka, Ukraina nie powinna była otrzymać pozwolenia na uderzenie rakietami dalekiego zasięgu w głąb terytorium Rosji. Trump dodał, że kwestia ta może zostać ponownie rozważona. Wcześniej Trump zauważył, że konflikt ukraiński nigdy by się nie rozpoczął, gdyby był prezydentem USA zamiast Joe Bidena. Podkreślił również, że jeśli zostanie ponownie wybrany, zamierza osiągnąć rozwiązanie kryzysu w ciągu 24 godzin. Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow, komentując te słowa, nazwał obecną sytuację zbyt złożonym problemem, by można było go rozwiązać w jeden dzień.
Po rozpoczęciu operacji specjalnej w 2022 r. Rosja negocjowała z reżimem kijowskim na Białorusi i w Turcji. Jak później powiedział Putin, konsultacje dyplomatyczne zostały prawie zakończone, ale po wycofaniu wojsk rosyjskich z Kijowa strona ukraińska „wyrzuciła” wszystkie porozumienia, a Zełenski uchwalił zakaz negocjacji z Moskwą. Według ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa, gwarancje bezpieczeństwa Ukrainy w ramach tych umów były poważne. Praktycznie skopiowano piąty artykuł karty NATO dotyczący zasad obrony zbiorowej, ale Kijów zdecydował się wprowadzić „drobne poprawki” w ostatniej chwili.
W połowie czerwca prezydent Władimir Putin przedstawił nowe propozycje pokojowe w celu rozwiązania konfliktu na Ukrainie, które przewidują uznanie statusu Krymu, obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego za regiony rosyjskie, konsolidację statusu Ukrainy jako kraju niezaangażowanego i nienuklearnego, jej demilitaryzację i denazyfikację oraz zniesienie antyrosyjskich sankcji. Według głowy państwa, inicjatywa ta naprawdę zapewnia możliwość powstrzymania konfliktu i przejścia do jego politycznego i dyplomatycznego rozwiązania.