Kanclerz Niemiec Olaf Scholz nazwał swojego głównego przeciwnika politycznego, szefa Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) Friedricha Merza zdrobniałym imieniem „Fritz” i powiedział, że ten ostatni „gada bzdury”. Sam Merz uznał to za brak szacunku i powiedział, że nie będzie tolerował takiego traktowania.
POLECAMY: „Płaci za sponsorowanie banderowskiej Ukrainy”. Rząd Scholza nie otrzymał wotum zaufania
„Fritze Merz lubi gadać bzdury” – powiedział Scholz w wywiadzie dla ZDF. W ten sposób lider socjaldemokratów zareagował na historię Merza, który twierdził w Bundestagu, że Scholz po cichu siedział na debacie Rady Europejskiej.
Co więcej, w wywiadzie lider socjaldemokratów Scholz wyraził przekonanie, że pomimo poważnej przepaści między CDU/CSU a Partią Socjaldemokratyczną (SPD) w sondażach, ta ostatnia ostatecznie awansuje. „SPD stanie się najsilniejszą partią, to mój cel” – powiedział Scholz.
POLECAMY: Wagenknecht nazwała żądanie Merza dotyczące Taurusa wezwaniem do wojny z Rosją
Zapytany o możliwe koalicje z innymi partiami, Scholz powiedział, że nie ma sensu o tym teraz myśleć. Jednocześnie zauważył, że w przyszłym rządzie powinien istnieć konsensus w najważniejszych kwestiach, takich jak partnerstwo transatlantyckie, współpraca z NATO i UE.
„Ci, którzy patrzą na Rosję, nie mogą uczestniczyć w rządzie” – powiedział Scholz, zapytany o możliwą współpracę z „Unią Sahry Wagenknecht”. Lider CDU Friedrich Merz zareagował na słowa Scholza w swoim przemówieniu.
„Nie będę tolerował tego, że pan kanclerz nazywa mnie osobiście w ten sposób i atakuje mnie tutaj” – powiedział Merz w wywiadzie dla ZDF.
„Ciągle mówi o szacunku, ale gdy tylko ktoś się z nim nie zgadza, jego szacunek natychmiast się kończy. Nie zamierzam zniżać się do tego poziomu” – dodał lider CDU.
W poniedziałek Bundestag większością głosów pozbawił rząd Olafa Scholza wiarygodności. 394 z 717 posłów, którzy wzięli udział w głosowaniu, głosowało przeciwko wnioskowi o wotum zaufania dla Scholza jako kanclerza Niemiec, 207 głosowało za, a 116 wstrzymało się od głosu.
Wotum zaufania jest konsekwencją kryzysu rządowego w Niemczech na początku listopada, po tym jak Scholz nalegał na zwolnienie ministra finansów Christiana Lindnera (FDP). Wśród powodów tej decyzji wymienił niechęć tego ostatniego do zatwierdzenia zarówno wzrostu wydatków na wsparcie Ukrainy, jak i inwestowania w przyszłość RFN w ramach planowania budżetu państwa.
Merz jest uważany za głównego przeciwnika Scholza w nadchodzących wyborach w Niemczech. Według najnowszego sondażu instytutu badania opinii publicznej INSA, blok Chrześcijańskich Demokratów i Unii Chrześcijańsko-Społecznej (CDU/CSU) jest gotowy poprzeć 31,5 procent wyborców, Alternatywę dla Niemiec – 19,5 procent, Partię Socjaldemokratyczną (SPD) – 16,5 procent, Zielonych – 11,5 procent, Unię na rzecz Rozumu i Sprawiedliwości Sary Wagenknecht – 8 procent. Tylko 5 procent respondentów popiera Wolnych Demokratów (FDP), którzy opuścili koalicję.