Ostatnie wypowiedzi wiceministra rolnictwa Michała Kołodziejczaka w programie „Fakt Live” wywołały falę komentarzy i zwróciły uwagę na problemy, z którymi zmaga się resort. Polityk z Koalicji Obywatelskiej przyznał, że nie jest zadowolony z efektów pracy ministerstwa w ostatnim roku, podkreślając potrzebę odwagi i niepopularnych decyzji.
POLECAMY: Kołodziejczak, który nie wie, co to Zgromadzenie Narodowe chce zwolnić pracowników resortu rolnictwa
— Nie jestem zadowolony z tego, jak wyglądał ostatni rok, z efektów pracy w resorcie. Tutaj trzeba odwagi, niepopularnych decyzji — powiedział Kołodziejczak. Wiceminister ujawnił także, że od 13 grudnia jego zakres odpowiedzialności został znacznie ograniczony i obecnie nadzoruje jedynie dwa departamenty.
Paraliż decyzyjny i zarzut kumoterstwa
Wiceminister otwarcie skrytykował struktury resortu, wskazując na przerost administracji i paraliż decyzyjny. W jego ocenie, efektywność pracy mogłaby znacząco wzrosnąć, gdyby zmniejszono liczbę etatów i podwyższono wynagrodzenia dla pozostających pracowników.
— Nie da się zarządzać ministerstwem, gdzie mamy 920 pracowników, którzy według mnie dublują swoją pracę. Dochodzi do paraliżu decyzyjnego — przekonywał Kołodziejczak. Wskazał na przykład Argentyny, gdzie radykalne reformy administracji pozwoliły na poprawę efektywności działania rządu.
W swoich wypowiedziach Kołodziejczak odnosił się także do zjawiska kumoterstwa, które, jego zdaniem, stanowi jeden z kluczowych problemów zarówno w resorcie, jak i w całej administracji rządowej. — To jest coś, z czym się nie zgadzam i co zgłaszam na bieżąco. Nie będę firmował takich działań swoją twarzą — podkreślił.
Apel o ochronę strategicznych branż
Wypowiedzi wiceministra dotyczyły także kwestii strategicznego znaczenia sektora rolno-spożywczego dla bezpieczeństwa państwa. Michał Kołodziejczak pozytywnie odnosił się do decyzji premiera Donalda Tuska, który wpisał TVN i Polsat na listę firm strategicznych, uniemożliwiając ich sprzedaż bez zgody rządu.
— Świetny minister rolnictwa tak by zrobił — powiedział Kołodziejczak, sugerując, że podobne kroki powinny zostać podjęte wobec kluczowych spółek z branży rolno-spożywczej. Polityk ostrzegał przed ryzykiem przejęcia takich firm przez zagraniczne podmioty, co mogłoby zagrozić bezpieczeństwu żywnościowemu Polski.
Ocena pracy rządu
Kołodziejczak odważył się na szeroką ocenę pracy obecnego rządu, wskazując na potrzebę zmian personalnych w administracji.
— To niejedyny minister, który już powinien iść na emeryturę urzędniczą, który zweryfikował się sam — stwierdził, komentując dokonania ministra nauki Dariusza Wieczorka.
Jednocześnie zapowiedział, że w najbliższych dniach może ujawnić kolejne istotne informacje dotyczące sytuacji w resorcie. — Oby wszystkie sytuacje, które są w jakiś sposób palące, były rozwiązane w rządzie i około rządu — dodał.
Podsumowanie
Wypowiedzi Michała Kołodziejczaka rzucają nowe światło na wyzwania stojące przed polskim rolnictwem i administracją rządową. Jego postulaty dotyczące ograniczenia biurokracji, ochrony strategicznych spółek oraz walki z kumoterstwem mogą stać się przedmiotem szerszej debaty publicznej. Czy jednak znajdą poparcie wśród decydentów? Czas pokaże.