1 stycznia 2025 roku zapisze się w historii polskiego rynku energetycznego. To data, kiedy w życie wchodzi pełne embargo na import rosyjskiego LPG. Zmiana ta nie pozostanie bez wpływu na budżety milionów Polaków, od kierowców, przez właścicieli domów, aż po przedsiębiorców. Eksperci przewidują wzrost cen zarówno na stacjach paliw, jak i w systemach grzewczych. Czy jesteśmy gotowi na te zmiany?
Embargo na LPG – kluczowy moment dla rynku
Do tej pory rosyjski LPG stanowił około 25% importowanego gazu płynnego w Polsce, jak wynika z danych Polskiej Organizacji Gazu Płynnego. Po wprowadzeniu embarga, dostawy będą pochodzić głównie z Norwegii, USA, Szwecji oraz krajów bałtyckich. Jednak koszty produkcji i transportu gazu z tych regionów są wyższe o około 20–25% w porównaniu do rosyjskiego surowca.
Zmiana dostawców wpłynie przede wszystkim na ceny detaliczne. Eksperci wskazują, że pierwsze podwyżki odczujemy już w styczniu 2025 roku.
Kierowcy zapłacą więcej za autogaz
W Polsce z LPG korzysta obecnie ponad 2,5 miliona kierowców. To właśnie oni najdotkliwiej odczują zmiany cen. Średnia cena autogazu w grudniu 2024 roku wynosi około 3,15 zł za litr, ale prognozy wskazują na wzrost do 3,35–3,40 zł za litr w pierwszym kwartale 2024 roku.
- „Przy pełnym baku o pojemności 40 litrów, kierowca zapłaci o około 10–12 zł więcej. To wzrost, który będzie szczególnie odczuwalny dla osób regularnie korzystających z samochodów” – komentuje dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z e-petrol.pl.
Wzrost cen autogazu może również wpłynąć na decyzje zakupowe Polaków. LPG przez lata uchodziło za tańszą alternatywę dla benzyny i diesla. Teraz jednak różnica w kosztach użytkowania może ulec zmniejszeniu.
Domy ogrzewane gazem – wyższe rachunki w sezonie grzewczym
LPG jest również istotnym źródłem energii dla około 500 tysięcy gospodarstw domowych. Szczególnie na terenach wiejskich gaz płynny zasila systemy grzewcze oraz urządzenia gospodarstw rolnych. Niestety, wprowadzenie embarga oznacza, że koszty ogrzewania w nowym roku wzrosną.
- „W sezonie 2023/2024 roczne wydatki na ogrzewanie domu o powierzchni 150 m² wynosiły od 5 do 8 tysięcy złotych, w zależności od standardu budynku. W 2024 roku spodziewamy się wzrostu tych kosztów o 300–600 zł rocznie” – ocenia analityk rynku energetycznego.
Choć PKN Orlen zapewnia, że nowe źródła dostaw pokryją krajowe zapotrzebowanie, wielu właścicieli domów zastanawia się nad zmianą źródeł ogrzewania. Niestety, przejście na inne systemy – np. pompy ciepła czy kotły na pellet – wymaga dużych inwestycji początkowych, na które nie wszyscy mogą sobie pozwolić.
Przedsiębiorstwa także odczują wzrost cen
Embargo na LPG dotknie również branżę rolno-spożywczą oraz inne sektory, gdzie gaz płynny wykorzystywany jest w procesach produkcyjnych. Szczególnie rolnicy, którzy używają LPG do ogrzewania szklarni czy suszenia zbóż, już teraz obawiają się nadchodzących zmian.
- „Wzrost kosztów gazu wpłynie na ceny produktów spożywczych. Droższe ogrzewanie szklarni czy suszenie płodów rolnych przełoży się na wyższe koszty produkcji, a to z kolei na ceny w sklepach” – przewiduje dr Andrzej Kowalski, ekonomista z SGGW.
Co czeka rynek LPG w 2025 roku?
Pełne embargo na rosyjski gaz płynny to początek większych zmian na rynku energetycznym w Polsce. Wyższe ceny są niemal pewne, ale eksperci wskazują również na możliwe korzyści. Uniezależnienie się od rosyjskich dostaw zwiększy bezpieczeństwo energetyczne kraju, a rozwój infrastruktury importowej może otworzyć drogę do nowych, stabilnych źródeł zaopatrzenia.
Jednak na krótką metę kierowcy, gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa muszą przygotować się na wyższe rachunki. Czy alternatywne źródła energii staną się bardziej dostępne, a ceny gazu ustabilizują się w dłuższej perspektywie? Tego dowiemy się w ciągu najbliższych miesięcy.