W środę nad ranem Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ) poinformowało o podjęciu działań związanych z rosyjskimi atakami na Ukrainie. W związku z tą sytuacją Polska zmuszona była poderwać swoje myśliwce i wprowadzić najwyższy stan gotowości obrony powietrznej.
Oficjalny komunikat dowództwa
„Uwaga, w związku z atakiem lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, którego celem mogą być obiekty znajdujące się między innymi na zachodzie Ukrainy, rozpoczęło się operowanie wojskowego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej” – poinformowało DORSZ na platformie X.
Dowództwo podkreśliło, że zgodnie z procedurami uruchomiono wszystkie dostępne siły i środki, w tym dyżurne pary myśliwskie oraz naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego. Te ostatnie osiągnęły stan najwyższej gotowości, aby odpowiednio zabezpieczyć granice Polski.
„Podjęte kroki mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa na terenach graniczących z zagrożonymi obszarami” – dodano w komunikacie.
Dowództwo zapewniło również, że monitorowanie sytuacji trwa 24 godziny na dobę, nawet w okresie świątecznym. „Podległe siły i środki pozostają w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji” – zapewniono.
Ataki na Ukrainę
Sytuacja na Ukrainie w środowy poranek była dramatyczna. Na całym terytorium ogłoszono alarm powietrzny w związku z atakami rosyjskich dronów szturmowych. Z Morza Czarnego Rosja wystrzeliła rakiety manewrujące Kalibr, powodując zniszczenia w wielu regionach.
Krzywy Róg został zaatakowany rakietami, co spowodowało śmierć co najmniej jednej osoby i obrażenia u 17 innych. Zniszczeniu uległy budynki mieszkalne, sklepy oraz samochody.
Pod zmasowanym atakiem znalazł się także Charków. Ołeh Syniehubow, szef obwodowej administracji, poinformował o kilku pożarach oraz zniszczeniu części cywilnej infrastruktury niemieszkalnej. „Armia rosyjska uderzyła co najmniej siedem razy. Charków i region – bądźcie w schronach!” – zaapelował Syniehubow.
Reakcja międzynarodowa
Prócz działań militarnych Polska pozostaje w stałym kontakcie z sojusznikami z NATO. Podejmowane kroki mają na celu nie tylko ochronę granic Polski, ale także wsparcie Ukrainy w jej walce z agresorem.
Wcześniejsze raporty ukraińskiego dowództwa wojskowego wskazywały na start rosyjskich bombowców Tu-95 z lotniska Ołenia w obwodzie murmańskim. Bombowce te obrały kurs na południe, zwiększając zagrożenie dla regionu.
Massive Russian missile attack on Ukraine. Energy infrastructure is targeted. Multiple explosions heard in several Ukrainian cities. pic.twitter.com/gxIfrSMmv7
— Anton Gerashchenko (@Gerashchenko_en) December 25, 2024
Jeden komentarz
To nie jest polskie wojsko, to Legia cudziemska i pijaki