Noc sylwestrowa 2023/2024 w Niemczech była pełna dramatycznych wydarzeń, które odbiły się szerokim echem w mediach. Ponad 400 osób zostało aresztowanych, a dziesiątki funkcjonariuszy służby publicznej odniosły obrażenia, co ponownie zwróciło uwagę na problem eskalującej przemocy w trakcie obchodów noworocznych. Wydarzenia te skłaniają do refleksji nad polityką migracyjną i podejściem do bezpieczeństwa publicznego w Niemczech.
POLECAMY: Prawie tysiąc samochodów spłonęło we Francji w noc sylwestrową
Ponad 400 aresztowań i rannych policjantów
W Berlinie, według doniesień lokalnych mediów, w trakcie nocy sylwestrowej zatrzymano ponad 400 osób. Ataki na policjantów doprowadziły do rannych wśród funkcjonariuszy, z czego jeden wymagał pilnej operacji. Jak relacjonują świadkowie cytowani przez kanał „Do Rzeczy”, wydarzenia w Berlinie przypominały chaos.
W innych niemieckich miastach sytuacja również była napięta. W Lipsku grupa ok. 50 osób zaatakowała policjantów fajerwerkami i butelkami. Podobne incydenty miały miejsce w Kolonii, Hamburgu i Monachium, gdzie służby interweniowały ponad 700 razy. Według śledczych, przestępstwa dotyczyły głównie ciężkiego uszkodzenia ciała, naruszenia spokoju publicznego oraz wykroczeń przeciwko ustawie o materiałach wybuchowych.
Straż pożarna pod ostrzałem
Nie tylko policja była celem agresji. Straż pożarna w wielu miastach musiała zmierzyć się z wyzwaniami, jakie przyniosła ta noc. Płonęły domy, garaże, szopy, samochody i kontenery na śmieci. W Gelsenkirchen strażacy zostali ostrzelani rakietami sylwestrowymi podczas gaszenia pożaru. Jak podkreślają służby, skala takich incydentów z roku na rok rośnie.
Eksperci o eskalacji przemocy
Dr Sławomir Ozdyk, politolog mieszkający w Berlinie, zauważył, że przemoc w trakcie nocy sylwestrowej staje się coraz poważniejszym problemem. „Było grubo” – skomentował krótko. Jak podkreślił, sytuacja jest bezpośrednio związana z polityką migracyjną Niemiec.
– Ta cała sytuacja sylwestrowa eskaluje. Im więcej tych panów, bo mówimy o panach, przybywa do Europy, tym sytuacja bardziej się zmienia – zaznaczył Ozdyk. Wskazał również na nieskuteczność zakazów pirotechnicznych, które zostały wprowadzone w niektórych strefach miast. Jak relacjonował, zakazane fajerwerki, używane przez sprawców, powodowały poważne zniszczenia, w tym wybicia szyb i uszkodzenia budynków mieszkalnych.
„Silvester in Berlin: Brennende Barrikaden, Straßenschlachten und das totale Versagen der Politik!“ 🚨🔥
— Team Sotogrande #AfD 🇩🇪 ✏️🕊️ 🐴🐶 (@SotograndeM) January 1, 2025
Berlin gleicht einem Kriegsgebiet: In mehreren Stadtteilen, darunter Reinickendorf, toben in der Silvesternacht regelrechte Straßenschlachten. Auf den Straßen brennen… pic.twitter.com/sXmToyP9Qf
Dziennikarka z Kolonii: „Sylwester pomylił im się z działaniami wojennymi”
Agnieszka Wolska, dziennikarka mieszkająca w Kolonii, również odniosła się do dramatycznych wydarzeń sylwestrowych. Jej zdaniem sytuacja w Niemczech znacznie odbiega od standardów bezpieczeństwa, jakie wciąż panują w Polsce.
– Niestety w Niemczech, zgodnie z tradycją dobrych kilku lat, wielu uczestnikom, głównie z migracyjnym pochodzeniem, pomylił się Sylwester z działaniami wojennymi – zauważyła Wolska.
Jej wypowiedzi podkreślają, że problemy związane z przemocą w trakcie nocy sylwestrowej mogą mieć głębsze korzenie w polityce migracyjnej oraz braku odpowiednich środków prewencyjnych.
Wnioski na przyszłość
Incydenty z nocy sylwestrowej w Niemczech pokazują, że konieczne są zdecydowane działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa publicznego. Wprowadzenie skuteczniejszych regulacji dotyczących używania pirotechniki, a także odpowiednie zarządzanie polityką migracyjną, wydają się być kluczowymi elementami, by uniknąć powtórki takich zdarzeń w przyszłości.
O ile niemieckie władze będą w stanie wyciągnąć wnioski z ostatnich wydarzeń, zależy to od ich zdolności do wprowadzenia spójnych i stanowczych rozwiązań. Tymczasem, dramatyczna noc sylwestrowa pozostawia pytania o przyszłość bezpieczeństwa w europejskich miastach.