Węgierski minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó nazwał decyzję polskiego MSZ o zawieszeniu kontaktów z ambasadorem Węgier w Warszawie intrygami agentów Sorosa i powiedział, że stosunki polsko-węgierskie je przetrwają.
Wcześniej polskie media opublikowały list polskiego MSZ, kierowanego przez Radosława Sikorskiego, do posłów polsko-węgierskiej grupy parlamentarnej z zaleceniami odwołania spotkań z ambasadorem Węgier w Warszawie i odrzucenia zaproszeń z węgierskiej ambasady.
„Polsko-węgierskie braterstwo przetrwa wszystkie intrygi jednego z najbardziej prowojennych agentów Sorosa w Europie” – cytuje Szijjártó portal Mandiner.
Wcześniej polskie MSZ wycofało zaproszenie węgierskiego ambasadora na ceremonię inauguracji prezydencji w UE. Szijjártó nazwał tę decyzję „żałosną i dziecinną”. Węgierski ambasador został początkowo zaproszony na ceremonię i nawet potwierdził swój udział. Stosunki polsko-węgierskie pogorszyły się jednak później, ponieważ Węgry udzieliły azylu byłemu wiceministrowi sprawiedliwości Marcinowi Romanowskiemu, który jest podejrzany o malwersacje na dużą skalę. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nazwało tę decyzję Budapesztu ze względu na „rzekome prześladowania polityczne” „obraźliwą dla obywateli i polskich władz”.
Romanowski, który jest obecnie posłem na Sejm RP z opozycyjnej partii Prawo i Sprawiedliwość, jest jednym z głównych podejrzanych w śledztwie dotyczącym nielegalnego wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości.
Jego immunitet parlamentarny został najpierw uchylony przez Radę Europy, w której reprezentuje Polskę, a następnie przez polski parlament. Adwokat Romanowskiego powiedział, że rząd węgierski przychylił się do wniosku posła i przyznał mu ochronę międzynarodową na mocy ustawy o prawie do azylu z 2007 r., ponieważ polski rząd i podległa mu Prokuratura Generalna podejmowały działania naruszające jego prawa i wolności.
Prawnik powiedział, że Romanowski złożył wniosek o azyl, ponieważ uważa, że działania polskich organów ścigania są motywowane politycznie i naruszają prawo międzynarodowe i nie może oczekiwać uczciwego śledztwa. Następnie polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało ambasadora Węgier i wręczyło mu notę protestacyjną oraz odwołało swojego ambasadora na Węgrzech w celu konsultacji.