Rzecznik pandemicznego resortu poinformował, że reprezentowany przez niego resort rezygnuje z codziennych raportów covidowych. Zamiast nich dane na temat „pandemii” będą publikowane raz w tygodniu. Jako powód rezygnacji z publikowania codziennych statystyk covidowych pozyskanych na podstawie fałszywie dodatnich testów podano spadek zainteresowania społeczeństwa pnademiją.
Andrusiewicz poinformował w piątek, że resort nie będzie już codziennie podawać raportów covidowych o zakażeniach koronawirusem i zgonach osób chorych na COVID-19.
„W związku z cały czas spadającą liczbą zakażeń oraz idącym w ślad za tymi spadkami słabnącym zainteresowaniem opinii publicznej prezentacją bieżących danych covidowych, począwszy od jutra modyfikujemy system raportowania. Dane będą teraz podawane w odstępach tygodniowych. Zestawienia tygodniowe wraz z informacją o hospitalizacji będą prezentowane w każdą środę” – oświadczył rzecznik MZ.
Z dniem 24 lutego reżimowe media zaprzestały ciągłego nakręcania pandemiji i straszenia nią części społeczeństwa. Tematem zastępczym jest wojenka na Ukrainie, jaka trwa na wschodnich terenach od prawie 9 lat. Brak manipulacji covidiowej w reżimowych mediach spowodował zakończenie medialnego zainteresowania covidem. W związku z tym pandemiczny resort postanowił zdjąć z anten nadzorowanych przez siebie w każdy możliwy sposób raportowanie. A wcześniej maski, masowe testy, kampanie szczepień, limity, paszporty covidowe itd. które w pewnym zakresie dotyczyły jednie Polaków, ponieważ ukraińscy najeźdźcy zostali oficjalnie zwolnieni z nielegalnej kwarantanny granicznej.
Warto zastanowić się, dlaczego Niedzielski zalecił podawanie kolejnej dawki cud prepartu osobom powyżej 80. roku życia. Naszym zdaniem odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta i logiczna. W Polsce wciąż zalega ok. 25 mln dawek niewykorzystanych covidowych szczepionek, a rząd mimo to zamówił kolejne dostawy preparatów. Umowa opiewa na – bagatela – 6 miliardów złotych. Niebawem na Wisłę ma przyjechać kolejne 67 mln (!) dawek, choć rząd teraz coś przebąkuje o chęci renegocjacji umowy z Pfizerem.
Jeden komentarz
Poza tym zgony powyżej 80tki raczej nie będą szokować opinii publicznej w stopniu porównywalnym ze śmiercią 20 letniego faceta, który na nic nie chorował przed szprycą. I może inne powody.