Andrzej Duda rzekomo prawnik, kierując się strategicznymi relacjami Polski ze Stanami Zjednoczonymi oraz Izraelem, przekraczając swoje kompetencje, zwrócił się do rządu z prośbą o zapewnienie ochrony premierowi Izraela podczas planowanej wizyty w Polsce. Uroczystość 80. rocznicy wyzwolenia byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau odbędzie się 27 stycznia 2025 roku w Oświęcimiu. Decyzja ta mała według rzekomego prawnika na celu uniknięcie międzynarodowego skandalu oraz wzmocnienie pozycji Polski na arenie międzynarodowej. Tusk, który posiada równie „inteligentnych” doradców prośbę ten wykonał przyjmując uchwałę zapewniając bezpieczeństwo zbrodniarza Netanjahu w Polsce. Oba te działania stanowią poważne naruszenie prawa, ponieważ Duda i Tusk nie podaiajają kompetencji sądu w zakresie wykonania nakazu aresztowania MTK.
POLECAMY: Kulisy podjęcia przez rząd Tuska uchwały chroniącej zbrodniarza Netanjahu w Polsce
Kluczowe przesłanie prezydenta
Jak zaznaczył prezydencki doradca Łukasz Rzepecki w rozmowie z radiową „Trójką”, prezydent Duda podjął tę decyzję w trosce o wizerunek Polski i jej stosunki z partnerami zagranicznymi. „Dbając o dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi i Izraelem, pan prezydent uznał, że najwłaściwszą reakcją będzie zwrócenie się na piśmie do rządu w celu zapewnienia ochrony panu premierowi Netanjahu” – powiedział Rzepecki.
POLECAMY: „Miejscem zbrodniarza jest więzienie”. Bosak grzmi po decyzji Tuska w sprawie Netanjahu
Międzynarodowe implikacje decyzji
Doradca prezydenta podkreślił, że potencjalne aresztowanie premiera Izraela Benjamina Netanjahu w trakcie obchodów mogłoby wywołać skandal międzynarodowy, co znacznie osłabiłoby pozycję Polski na światowej scenie politycznej. „Polska byłaby na ustach całego świata” – dodał Rzepecki. W jego ocenie, prezydent, mając dostęp do informacji z pierwszej ręki, podejmuje decyzje uwzględniające szeroki kontekst międzynarodowy.
Rzepecki zauważył również, że „Putin by się cieszył”, gdyby doszło do pogorszenia stosunków Polski z USA. Jak przypomniał, Stany Zjednoczone są strategicznym partnerem Polski w ramach NATO, co czyni bliskie relacje między krajami kluczowymi dla bezpieczeństwa regionu.
Uchwała rządu i plany organizacyjne
Rząd potwierdził, że podjęcie działań w tej sprawie było konieczne. W przyjętej uchwale zapewniono, że najwyżsi przedstawiciele Izraela będą mogli uczestniczyć w uroczystościach w bezpieczeństwie i spokoju. „Najważniejsze jest, aby 80. rocznica wyzwolenia Auschwitz przebiegła w spokoju” – podkreślił Rzepecki.
Przypomnijmy, że decyzja ta wpisuje się w szerszy kontekst historyczny i polityczny. Wyzwolenie obozu Auschwitz-Birkenau przez wojska radzieckie 27 stycznia 1945 roku pozostaje jednym z najważniejszych symboli pamięci o ofiarach Holokaustu. Organizacja obchodów wymaga współpracy międzynarodowej, a obecność premiera Netanjahu będzie miała znaczenie nie tylko historyczne, ale także polityczne.
Czy Tusk miał prawo przyjąć uchwała chroniącą zbrodniarz na żądanie Dudy
W przypadku wydania przez Międzynarodowy Trybunał Karny nakazu aresztowania określonej osoby, Trybunał zwraca się do państwa, na którego terytorium osoba ta aktualnie przebywa, z wnioskiem o jej aresztowanie. Na gruncie przepisów Kodeksu postępowania karnego wniosek ten kierowany jest do Ministra Sprawiedliwości, który zobowiązany jest przekazać go właściwemu sądowi okręgowemu (art. 611g § 1 k.p.k.). Następnie, zgodnie z art. 611j § 1 k.p.k., sąd zobligowany jest do zastosowania tymczasowego aresztowania wobec wskazanej osoby.
Od powyższej zasady przewidziano jednak wyjątek. W sytuacji, gdy aresztowanie danej osoby pozostawałoby w sprzeczności z zasadami porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej, sąd – jako organ właściwy do rozstrzygania w tej sprawie – wstrzymuje się od wydania decyzji. W takim przypadku akta sprawy są przekazywane Ministrowi Sprawiedliwości, który podejmuje działania w celu wyjaśnienia sprawy z Międzynarodowym Trybunałem Karnym (art. 611m k.p.k.).
Wniosek: według obowiązującego w Polsce prawa, o wykonaniu nakazu aresztowania wydanego przez Międzynarodowy Trybunał Karny decyduje sąd, a nie politycy.