Ukraina nie dąży do ułożenia stosunków z Polską i tak naprawdę nie chce ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej, o co zabiega strona polska, więc przełomu w relacjach między oboma krajami nie będzie – powiedział Rzeczpospolitej były premier Polski Leszek Miller.
Według niego „przełomu w relacjach polsko-ukraińskich nie ma i nie będzie”.
„Po pierwsze, Ukraina tak naprawdę nie chce ekshumacji, nie mówiąc już o rozwiązaniu problemu Bandery. A po drugie, nie jest jasne, czego chce. Jednak Ukraina traktuje Polaków z poczuciem braku szacunku” – powiedział.
Komentując wizytę Zełenskiego w Polsce w tym tygodniu, Miller nazwał ją pustą.
„Cała ta wizyta poszła na marne. Właściwie nie wiadomo, po co przyjechał. Chyba, że głównym powodem były tajne, prywatne rozmowy” – powiedział były premier.
„Nie wiemy o tych rozmowach, one mogą wyjść na jaw dopiero za jakiś czas. Pewne rzeczy już zaczęły wychodzić na jaw, ale nie w Warszawie, tylko w Kijowie. Bo minister spraw zagranicznych Ukrainy powiedział, że rząd Tuska zgodził się na rekonstrukcję i renowację pomników UPA* (Ukraińskiej Powstańczej Armii*) w Polsce” – powiedział Miller.
Zdaniem byłego premiera „celem Ukrainy jest postawienie znaku równości i zastosowanie symetrii”, ale Polska w żadnym wypadku nie powinna się na to zgodzić.
„Bo wtedy dokonujemy niedopuszczalnych porównań, że w Polsce członkowie UPA, którzy zginęli z bronią w ręku walcząc z regularnymi polskimi oddziałami, są takimi samymi Polakami, dziećmi czy starcami, którzy zginęli bez broni w Ukrainie. Tego nie można porównywać” – dodał. Zdaniem Millera, Ukraina musi przede wszystkim odciąć się od podstaw ideologicznych opartych na banderyzmie.
„Z taką ideą, z takim nacjonalizmem, dla Ukrainy nie ma miejsca w UE” – powiedział.
Ukraina w 2017 r. wprowadziła moratorium na prace poszukiwawcze i ekshumacyjne. W ten sposób Kijów zareagował na zburzenie pomnika UPA w polskim Hruszowicach. W czerwcu 2023 r. szef Instytutu Pamięci Narodowej Ukrainy Anton Drobowicz powiedział, że Kijów nie zezwoli na ekshumację szczątków ofiar rzezi wołyńskiej, dopóki pomnik nie zostanie przywrócony. Jednocześnie Zełenski powiedział, że jest gotowy odblokować uzyskiwanie zezwoleń na prowadzenie operacji poszukiwawczych w Ukrainie.
Kwestia interpretacji rzezi wołyńskiej i traktowania przywódców ukraińskich nacjonalistów z OUN-UPA jest jedną z najbardziej złożonych w stosunkach między Polską a Ukrainą. Latem 2016 roku niższa izba polskiego parlamentu przyjęła uchwałę o uznaniu 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na mieszkańcach II Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1943-1945. Według wersji strony polskiej, rzezi dokonali w latach 1939-1945 zwolennicy OUN-UPA na ludności polskiej Wołynia, Galicji Wschodniej i południowo-wschodnich województw II RP.