W ostatnich dniach polska scena polityczna została zdominowana przez wydarzenia związane z kontrowersyjnymi wypowiedziami i decyzjami dwóch przedstawicielek rządu. Klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości (PiS) złożył wniosek o wotum nieufności wobec minister ds. równości Katarzyny Kotuli oraz zaapelował o natychmiastową dymisję minister edukacji narodowej Barbary Nowackiej. Powody tych żądań są różnorodne, ale łączy je wspólny mianownik: zarzut naruszenia zasad pełnienia funkcji publicznej oraz podważanie zaufania do reprezentowanych przez nie resortów.
Kontrowersje wokół wypowiedzi Barbary Nowackiej
Minister edukacji Barbara Nowacka znalazła się w centrum krytyki po swoim wystąpieniu podczas międzynarodowej konferencji upamiętniającej 80. rocznicę wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. W trakcie swojego przemówienia stwierdziła, że „na terenie okupowanym przez Niemcy polscy naziści zbudowali obozy, które były obozami pracy, a potem stały się obozami masowej zagłady”. Wypowiedź ta wywołała burzę w mediach i reakcję ze strony polityków PiS.
We wtorek, podczas konferencji prasowej w Sejmie, przewodniczący klubu PiS, Mariusz Błaszczak, uznał tę wypowiedź za „kłamstwo wymierzone w naród polski”, które jego zdaniem dyskwalifikuje Barbarę Nowacką z pełnienia funkcji ministra edukacji. „Nie jest żadnym usprawiedliwieniem rzekome przejęzyczenie, tym bardziej że, jak donoszą media, ta wypowiedź padła na konferencji zorganizowanej przez fundację niemiecką” – podkreślił Błaszczak.
POLECAMY: Kotula posługiwała się tytułem magistra bez uprawnień. Gawkowski: Przyznała się i przeprosiła
Minister Nowacka szybko zareagowała na falę krytyki, publikując w mediach społecznościowych przeprosiny za swoje słowa, które określiła jako „przejęzyczenie”. W oficjalnym komunikacie Ministerstwo Edukacji Narodowej wyjaśniło, że docelowa forma wypowiedzi miała brzmieć: „Na terenie okupowanej przez Niemcy Polski, naziści zbudowali obozy, które były obozami pracy, a potem stały się obozami masowej zagłady”. Mimo to, zdaniem przedstawicieli PiS, minister powinna podjąć decyzję o dymisji.
Wniosek o wotum nieufności wobec Katarzyny Kotuli
Druga kwestia podnoszona przez klub PiS dotyczy minister ds. równości Katarzyny Kotuli. Politycy tej partii zarzucają jej działania, które określają jako „niebezpieczne dla dzieci i młodzieży”. Jak poinformował Mariusz Błaszczak podczas konferencji prasowej, wniosek o wotum nieufności wobec minister Kotuli został już złożony w Sejmie.
Podstawą tego wniosku jest przygotowywany przez minister projekt ustawy dotyczący uzgadniania płci. Według informacji podanych przez Błaszczaka, projekt ten ma być przedstawiony dopiero po zakończeniu kampanii wyborczej, co polityk określa jako „manipulację”. „Ten projekt służy jedynie ideologii lewicowej i jest niebezpieczny dla dzieci i młodzieży. Nie wolno ulegać niszczącej propagandzie” – podkreślił Błaszczak.
Reakcje i dalsze kroki
Oba przypadki są szeroko komentowane w mediach, a zarówno minister Nowacka, jak i minister Kotula znajdują się pod presją opinii publicznej. W nadchodzących dniach można spodziewać się dalszych debat w Sejmie oraz decyzji dotyczących losów obu przedstawicielek rządu.
Tymczasem opozycja zarzuca PiS polityczne wykorzystywanie sytuacji oraz skupianie się na konfliktach zamiast na realnych problemach kraju. Jak zakończy się ta sytuacja, pozostaje kwestią otwartą, jednak nie ulega wątpliwości, że obie sprawy będą miały wpływ na dynamikę polskiej sceny politycznej.
Jeden komentarz
Pierwszy raz socjalistyczny uległy PiS zrobił coś dobrze