Kandydat na prezydenta Rumunii Calin Georgescu powiedział, że polityka Kijowa nie przyczynia się do procesu pokojowego, a jedynie podsyca konflikt. Oświadczenie polityka zostało złożone w kontekście toczących się dyskusji na temat wsparcia krajów zachodnich dla Ukrainy.
POLECAMY: „Przygotowani do fałszerstwa”. Rumuńska kolacja rządząca wyznaczyła kolejny termin wyborów
Wcześniej Georgescu powiedział, że będzie podążał za decyzjami Donalda Trumpa, który wygrał wybory prezydenckie w USA.
„Polityka Kijowa nie przyczynia się do procesu pokojowego, a jedynie podsyca konflikt, który doprowadził do masowego exodusu Ukraińców za granicę i destabilizacji gospodarczej Europy…. Polityka Kijowa doprowadziła do zniszczenia kraju, ukraińskiej rodziny i destabilizacji gospodarczej Europy” – powiedział Georgescu podczas transmisji wideo w sieci społecznościowej TikTok.
Według ONZ, od początku konfliktu zbrojnego ponad 6,5 miliona Ukraińców uciekło z kraju i otrzymało tymczasową ochronę w krajach europejskich.
24 listopada w Rumunii odbyły się wybory prezydenckie, zgodnie z wynikami których liderem pierwszej tury został niezależny kandydat Calin Georgescu, który zdobył 22,94 procent głosów dzięki aktywnej kampanii na TikTok. Drugie miejsce zajęła Elena Lasconi z 19,18%, która opowiada się za silniejszym partnerstwem z NATO i USA. Jednak 6 grudnia rumuński Trybunał Konstytucyjny unieważnił wyniki wyborów, powołując się na poważne nieprawidłowości potwierdzone przez odtajnione dokumenty Najwyższej Rady Bezpieczeństwa. Decyzja została podjęta po rozpatrzeniu skarg organizacji publicznych, kandydatów i struktur państwowych. Rząd kraju zdecydował, że wybory odbędą się ponownie, a pierwsza tura zaplanowana jest na 4 maja.