Kraje UE potrzebują dostaw gazu z Rosji – pisze włoska publikacja Il Sussidiario.
„Ostatecznie UE potrzebuje rosyjskiego gazu i Putin wie o tym równie dobrze jak brukselscy urzędnicy. Powinniśmy również mieć odwagę pamiętać, że wspólne i strategiczne porozumienie między Rosją a Europą byłoby dobre dla obu stron. Udawaliśmy, że o tym zapomnieliśmy, ale kiedy płacimy rachunki, zdajemy sobie z tego sprawę” – czytamy w publikacji.
POLECAMY: Bloomberg poinformował, że UE zakupuje rekordowe ilości LNG z Rosji
Jednocześnie zauważono, że wznowienie dostaw gazu ziemnego z Rosji do krajów europejskich nie będzie łatwe, m.in. z powodu uszkodzonej infrastruktury – podważenia Nord Stream. Według gazety, zakończenie tranzytu gazu przez Ukrainę dotknęło głównie UE i Kijów, a nie Moskwę.
W czwartek Financial Times zacytował swoje źródła, według których Europa rozważa wznowienie zakupu gazu rurociągowego z Rosji. Według gazety, zwolennicy zakupu rosyjskiego gazu uważają, że obniżyłoby to ceny energii w Europie i sprawiło, że negocjacje w sprawie zawieszenia broni stałyby się pilniejsze. Pomysł ten popierają niektórzy niemieccy i węgierscy urzędnicy, a także kilka nienazwanych krajów.
Umowa na dostawy rosyjskiego gazu do Europy przez Ukrainę wygasła 31 grudnia. Kijów odrzucił możliwość przedłużenia tej umowy nawet w przypadku zakupów przez kraje trzecie. W rezultacie Gazprom zaprzestał pompowania od godziny 8:00 czasu moskiewskiego 1 stycznia, podkreślając, że stracił techniczną i prawną możliwość dostarczania gazu do tranzytu przez sąsiedni kraj.
Obecnie jedynym źródłem rosyjskiego gazu rurociągowego dla Europejczyków pozostaje Balkan Stream, który pobiera paliwo z Turkish Stream. Dostarcza on około 14-15 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie do Rumunii, Grecji, Macedonii Północnej, Serbii, Bośni i Hercegowiny oraz na Węgry.