W ostatnich dniach polityczna scena w Polsce znów stała się areną burzliwych wydarzeń. Do Prokuratury Generalnej wpłynął wniosek komisji śledczej ds. Pegasusa dotyczący uchylenia immunitetu Zbigniewa Ziobry, byłego ministra sprawiedliwości i posła PiS. Sprawa wzbudza ogromne emocje, a jej rozwój może mieć dalekosiężne konsekwencje zarówno dla polityka, jak i dla całego systemu prawnego w Polsce.
POLECAMY: Bodnar: Komisja ds. Pegasusa miał prawo wnioskować o areszt dla Ziobry
Wniosek o uchylenie immunitetu Ziobry: Co dalej?
Komisja śledcza ds. Pegasusa złożyła wniosek o uchylenie immunitetu Zbigniewa Ziobry, co ma umożliwić jego zatrzymanie i aresztowanie na 30 dni. Decyzja w tej sprawie należy do Sejmu, ale wcześniej wniosek musi zostać zaopiniowany przez komisję regulaminową. Jak podaje Polskie Radio 24, cała procedura jest skomplikowana i może potrwać kilka tygodni, a nawet miesięcy.
POLECAMY: Ziobro poinformował, że opuszcza Polskę. Co zrobi komisja ds. Pegasusa z wnioskiem o areszt
Zbigniew Ziobro, który w piątek został przymusowo doprowadzony do Sejmu w asyście policji, miał zeznawać przed komisją jako świadek. Jednak zamiast przesłuchania, komisja zakończyła posiedzenie i przegłosowała wniosek o 30-dniowy areszt dla polityka. Wniosek ma trafić na biurko prokuratora generalnego Adama Bodnara.
Ziobro o komisji: „Oni stchórzyli”
Były minister sprawiedliwości nie kryje swojego oburzenia decyzją komisji. W rozmowie z „Super Expressem” Ziobro stwierdził, że specjalnie przerwał rehabilitację za granicą, aby stawić się przed komisją. – Muszę wracać na rehabilitację za granicę, specjalnie ją przerwałem, żeby przyjechać do Warszawy na komisję, ale jak widać, oni stchórzyli – powiedział. Dodał również, że „tej władzy jak widać puszczają nerwy i jej koniec jest bliski”.
Ziobro zapowiedział również, że skieruje zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez komisję śledczą ds. Pegasusa. Powołał się przy tym na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że komisja działa niezgodnie z prawem.
Hołownia krytykuje decyzję komisji: „10 minut nie zrobiłoby różnicy”
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wyraził swoje zdziwienie decyzją komisji śledczej. W niedzielę stwierdził, że komisja powinna poczekać na Zbigniewa Ziobrę, zamiast składać wniosek o jego aresztowanie. – Teraz ta procedura zajmie tygodnie, jeśli nie miesiące – ocenił Hołownia.
Marszałek wyjaśnił, że cała procedura będzie teraz znacznie dłuższa. – Teraz komisja musi zawnioskować do prokuratora generalnego, prokurator generalny przesłać dokumenty do mnie, ja muszę przesłać dokumenty komisji, komisja przedstawić sprawozdanie Sejmowi, Sejm musi podjąć decyzję i wtedy ja znowu przesyłam dokumenty prokuratorowi generalnemu – tłumaczył.
Hołownia dodał, że „cena niepoczekania na pana Ziobrę tych 10 minut, to będzie kilka tygodni, jeśli nie – mam nadzieję – kilka miesięcy, kiedy ten serial będzie kontynuowany”.
Co dalej ze sprawą Ziobry?
Sprawa Zbigniewa Ziobry wciąż budzi wiele pytań. Czy Sejm zdecyduje się na uchylenie immunitetu byłego ministra? Jak potoczą się dalsze procedury prawne? Na te pytania odpowiedzi poznamy dopiero w najbliższych tygodniach. Jedno jest pewne – ta historia na długo zagości w polskiej polityce i mediach.
Podsumowanie
Sprawa Zbigniewa Ziobry i komisji śledczej ds. Pegasusa to kolejny rozdział w burzliwej historii polskiej polityki. Wniosek o uchylenie immunitetu, kontrowersje wokół decyzji komisji oraz stanowisko marszałka Sejmu Szymona Hołowni pokazują, jak skomplikowane i emocjonalne mogą być tego typu procedury. Wszystko wskazuje na to, że ta historia będzie się jeszcze długo rozwijać, a jej finał może mieć znaczący wpływ na przyszłość polskiej sceny politycznej.
Jeden komentarz
Ziobro i Wójcik, wina i ta reszta solidarnej Polski do więzienia