Alarmujące doniesienia z Europy! „Syndrom wilkołaka”, tajemnicza choroba atakująca psy, postawiła w stan gotowości służby weterynaryjne w całej Europie, w tym w Polsce. Przerażeni właściciele relacjonują nagłe ataki paniki, niezborność ruchów, wycie i ataki padaczkowe u swoich pupili. Czy te dramatyczne objawy mają związek z popularnymi gryzakami dla psów importowanymi z Chin? Polska inspekcja weterynaryjna prowadzi intensywne badania, aby rozwiązać tę zagadkę i chronić zdrowie polskich psów.
Pierwsze sygnały o „syndromie wilkołaka” pojawiły się w sierpniu 2023 roku w Niemczech, a następnie we Francji i Holandii. Schemat był zawsze ten sam: nagłe, niepokojące zmiany w zachowaniu zwierząt, przypominające ataki epilepsji. Po kilku dniach lub tygodniach objawy ustępowały. Podejrzenia szybko skierowano w stronę popularnych kości do żucia dla psów importowanych z Chin, w związku z czym w kilku krajach europejskich wycofano z obrotu konkretne partie tych produktów. Mowa tu m.in. o kościach marki Barkoo dostępnych w Niemczech na platformach Zooplus.de i Bitiba.de.
Polskie służby weterynaryjne nie zlekceważyły zagrożenia i podjęły natychmiastowe działania. Gryzaki potencjalnie skażone trafiły również na polski rynek, co wymagało szybkiej reakcji.
Wiceminister rolnictwa, Jacek Czerniak, informuje, że pierwsze informacje o potencjalnym zagrożeniu związanym z gryzakami z Chin pojawiły się już w grudniu 2023 r. podczas posiedzenia Stałego Komitetu ds. Roślin, Zwierząt, Żywności i Pasz Sekcja: Żywienie Zwierząt (SCoPAFF). Przedstawiciel Finlandii zgłosił wtedy przypadki objawów neurologicznych u psów, które spożywały te gryzaki.
Początkowo, analizy przeprowadzone w Niemczech i Finlandii na wycofanych kościach do gryzienia nie wykazały obecności pestycydów, leków weterynaryjnych, metali ciężkich (arsen, ołów, kadm, rtęć) ani nikotyny. Polska obrała inną strategię badawczą. Służby weterynaryjne podejrzewają, że przyczyną problemu może być nieuprawnione użycie do produkcji gryzaków produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego (skór) poddanych procesowi garbowania. Konkretnie, chodzi o chlorowaną tyrozynę, substancję potencjalnie toksyczną, która mogła zostać użyta niezgodnie z przeznaczeniem w produkcji pasz dla zwierząt domowych.
Pomimo alarmujących doniesień z innych krajów, w Polsce nie odnotowano oficjalnie przypadków „syndromu wilkołaka”. Niemniej jednak, podejrzane gryzaki były dostępne w sprzedaży również w naszym kraju. Kontrole przeprowadzone w magazynach w województwach lubuskim i dolnośląskim ujawniły, że sporne partie produktów były wysyłane bezpośrednio do klientów indywidualnych (sprzedaż detaliczna). Co istotne, nie odnotowano żadnych oficjalnych reklamacji.
Wszystkie produkty wytworzone z surowej skóry, które były sprzedawane w okresie od lipca 2023 r. do grudnia 2023 r. zostały wycofane z obrotu w całej Europie, w tym w Polsce. Kwestionowane partie gryzaków trafiły do laboratoriów, gdzie zostaną przebadane pod kątem zawartości chromu, żelaza i tanin. Dalsze działania zostaną podjęte w zależności od wyników tych badań.
Warto zachować ostrożność i monitorować zachowanie swojego pupila. W przypadku zaobserwowania niepokojących objawów, natychmiast skonsultuj się z lekarzem weterynarii. Unikaj zakupu tanich, nieznanych gryzaków, szczególnie tych pochodzących z niepewnych źródeł. Wybieraj produkty renomowanych firm, które poddają swoje wyroby rygorystycznym kontrolom jakości. Bezpieczeństwo i zdrowie naszych czworonożnych przyjaciół jest najważniejsze!