Afera maseczkowa, która wstrząsnęła Polską w czasie „pandemii COVID-19„, doczekała się zaskakującego finału. Prokuratura umorzyła śledztwo dotyczące zakupu masek medycznych przez Ministerstwo Zdrowia. Decyzja ta wywołała liczne kontrowersje, a obecne władze resortu zdrowia zaskarżyły ją do sądu. Co dokładnie się wydarzyło i jakie są dalsze konsekwencje tej sprawy? Przedstawiamy szczegóły.
Afera maseczkowa: Tło sprawy
W kwietniu 2020 roku, w szczytowym momencie „pandemii COVID-19”, Ministerstwo Zdrowia zarządzane wówczas przez Łukasza Szumowskiego zakupiło 120 tysięcy chińskich masek medycznych za kwotę 5,5 miliona złotych. Transakcja została przeprowadzona przez pośrednika związanego z bratem ówczesnego ministra zdrowia, Łukasza Szumowskiego. Niestety, okazało się, że maski nie spełniały wymagań Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), a dołączone do nich certyfikaty były sfałszowane.
Ministerstwo Zdrowia zignorowało wcześniejsze ostrzeżenia Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA), które wskazywało na brak doświadczenia dostawców w obrocie materiałami farmaceutycznymi. W maju 2020 roku ówczesny wiceminister zdrowia, Janusz Cieszyński, złożył zawiadomienie o oszustwie, gdy kontrahenci odmówili zwrotu pieniędzy za bezwartościowe maski.
Decyzja prokuratury: umorzenie śledztwa
Po czterech latach śledztwa, w lutym 2024 roku, prokuratura podjęła decyzję o umorzeniu postępowania. Powołano się na art. 17 § 1 pkt 2 kodeksu postępowania karnego (k.p.k.), który mówi, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego. Prokuratura zbadała m.in. wątek fałszywych certyfikatów, ale nie dopatrzyła się przestępstwa.
– Akta sprawy, z zażaleniami na postanowienie o umorzeniu śledztwa, zostały przesłane 31 października 2024 r. do sądu. Sprawa nie jest prawomocnie zakończona, zatem decyzją referenta sprawy nie będziemy szerzej informować o dokonanych ustaleniach – wyjaśnił prok. Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Decyzja ta wywołała zaskoczenie, zwłaszcza że Ministerstwo Zdrowia złożyło zażalenie do sądu. Sąd jednak odmówił udzielenia informacji na temat przesłanek umorzenia, powołując się na tajemnicę postępowania przygotowawczego.
Reakcje stron: zaskoczenie i kontrowersje
Janusz Cieszyński, obecnie poseł PiS, dowiedział się o umorzeniu śledztwa od dziennikarzy. – Jako Ministerstwo Zdrowia zostaliśmy oszukani przez nieuczciwego dostawcę i od razu zgłosiliśmy sprawę do prokuratury. Pracownicy resortu dochowali w tej sprawie wszelkiej staranności i decyzja prokuratury to potwierdza – skomentował.
Łukasz Guńka, główny pośrednik w transakcji, tłumaczył, że fałszywy certyfikat został dołączony przez pomyłkę. Jednak takie wyjaśnienia nie przekonały opinii publicznej, zwłaszcza że maski nie spełniały norm ochrony medycznej.
Nowe śledztwo: ABW i Prokuratura Regionalna w Łodzi
Choć prokuratura w Warszawie umorzyła śledztwo, od kwietnia 2024 roku prowadzone jest nowe postępowanie przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) i Prokuraturę Regionalną w Łodzi. Śledztwo dotyczy tych samych dostawców, którzy nie mieli doświadczenia w sprzedaży środków ochrony indywidualnej.
Nowe postępowanie obejmuje trzy główne wątki:
- Przekroczenie uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych przy zawieraniu umów z firmami, które nie spełniały norm.
- Działania Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS).
- Inne zakupy maseczek i środków ochrony, które nie spełniały wymaganych standardów.
Podsumowanie: Co dalej z aferą maseczkową?
Decyzja prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie afery maseczkowej wywołała wiele pytań i wątpliwości. Choć sprawa nie jest jeszcze prawomocnie zakończona, nowe śledztwo prowadzone przez ABW i Prokuraturę Regionalną w Łodzi daje nadzieję na wyjaśnienie wszystkich okoliczności. Czy uda się ustalić, kto ponosi odpowiedzialność za zakup bezwartościowych masek? Czas pokaże.