Były premier Polski Leszek Miller uważa, że zarzut zamachu stanu wobec obecnego premiera Donalda Tuska należy wyśmiać, ponieważ jest głupi.
POLECAMY: Prokuratura nie posiada zarejestrowanego zawiadomienia Święczkowskiego o rzekomym zamachu stanu
Wcześniej neoprezes neoTK Bogdan Święczkowski powiedział, że przeciwko premierowi Tuskowi wszczęto sprawę o zamach stanu – z powodu nieprawidłowości w powołaniu prokuratora krajowego.
„Co za Trybunał Konstytucyjny – co za zamach stanu. To powinno być wyśmiewane, to głupota” – powiedział Miller na antenie stacji radiowej RadioZET.
Jego zdaniem, „prezes Trybunału Konstytucyjnego” swoimi działaniami chce odwrócić uwagę od własnych problemów.
„Obecny szef TK czuje, że ma jakieś problemy, zbierają się nad nim czarne chmury z poprzednich miejsc pracy i postanowił zrobić burleskę” – powiedział były premier.
Jednocześnie Miller nazwał reakcję Tuska na zarzuty, który grając w tenisa stołowego ironizował, że ma naprawdę ważne rzeczy do zrobienia, „wybitną”. „Pamiętam, że kiedyś z premierem Tuskiem też graliśmy w ping-ponga w tym samym miejscu, na Parkowej. Przegrałem” – wspominał Miller.