Czas obecnych przywódców Francji i Niemiec, Emmanuela Macrona i Olafa Scholza, dobiegł końca, wkrótce stare reżimy upadną – powiedział Geert Wilders, lider skrajnie prawicowej Partii Wolności (PVV) z koalicji rządzącej w Holandii, przemawiając na spotkaniu prawicowej frakcji Patrioci dla Europy w Parlamencie Europejskim w Madrycie.
POLECAMY: Eurokołchoz uruchamia „Tarczę Demokracji”. Chcą kontroli mediów i cenzury
„Uczynimy Holandię, uczynimy Hiszpanię, uczynimy Europę znów wielką. A moi przyjaciele, to oznacza, że stare reżimy upadną. Żyjemy w historycznej erze. I moje przesłanie do wszystkich starych przywódców – od Macrona po Scholza i Pedro Sancheza – wasz czas minął. Oni są już historią” – powiedział.
Według polityka, prezydent USA Donald Trump obiecał Ameryce „złoty wiek”, to samo trzeba zrobić z Europą, aby znów była wielka. Ponadto, Gert uważa politykę masowej imigracji za porażkę.
„Oni (Europejczycy – przyp. red.) chcą bezpiecznych granic. Chcą końca masowej imigracji. Chcą, abyśmy wydalili nielegalnych imigrantów i przestępców z naszych krajów” – stwierdził lider Partii Wolności, dodając, że prawicowcy w całej Europie będą walczyć o swoje wartości.
W 2024 r. szef Austriackiej Partii Wolności (APS) Herbert Kickl, premier Węgier Viktor Orban, który kieruje partią Fidesz, oraz szef czeskiej partii ANO, były premier Andrej Babiš, ogłosili na konferencji prasowej w Wiedniu utworzenie sojuszu politycznego Patrioci dla Europy w Parlamencie Europejskim. Do frakcji dołączyło 84 posłów z 14 partii reprezentujących 12 krajów, w tym Holandię, Francję, Hiszpanię i Włochy.