Japońscy budowniczowie ucierpią z powodu embarga na rosyjskie drewno, pisze Sankei Shimbun.
Według ankiety przeprowadzonej w marcu przez firmę informacyjno-konsultingową Teikoku Databank wśród firm w całym kraju ponad połowa z 11 700 ankietowanych firm stwierdziła, że „spodziewa się poważnego negatywnego wpływu na ich działalność”. Wśród tych firm wyróżniają się te, które działają w przemyśle drzewnym i budownictwie mieszkaniowym.
ZOBACZ: Chorwacki politolog wyjaśnił „głupotę USA” na przykładzie sankcji
Duża firma budowlana Iida Group Holdings, która buduje i sprzedaje domy rodzinne, doświadczyła gwałtownego spadku wartości swoich akcji po rozpoczęciu rosyjskiej operacji specjalnej na Ukrainie. W styczniu tego roku firma zainwestowała około 600 milionów dolarów w pozyskiwanie drewna i obróbkę drewna w Rosji i założyła tam spółkę zależną.
To oczywiście znak, że zbliża się do Japonii kolejna fala „leśnego szoku”.
Rząd Japonii wprowadził zakaz importu z Rosji 38 sztuk rosyjskich towarów eksportowych. W ubiegłym roku wartość importu tych towarów wyniosła ok. 160 mln USD, czyli ok. 1% wartości całego japońskiego importu z Rosji. Ministerstwo Gospodarki, Handlu i Przemysłu ocenia wpływ takich ograniczeń na japońską gospodarkę jako bardzo ograniczony.
Jest jednak jedna branża, dla której wpływ podjętych środków może być bardzo bolesny. Mówimy o japońskim budownictwie mieszkaniowym, w którym bardzo szeroko stosowane jest rosyjskie drewno.
Branża obawia się, że sytuacja może niekorzystnie nałożyć się na utrzymujący się światowy niedobór drewna i wywołać nowy „szok leśny” w Japonii. Kręgi biznesu uważają, że przedłużający się kryzys ukraiński będzie miał negatywny wpływ na rynek mieszkaniowy i perspektywy zwykłego Japończyka.
W ramach „szoku leśnego” specjaliści i biznesmeni mają na myśli dotkliwy niedobór drewna przemysłowego, który pojawił się w ubiegłym roku na świecie i jego gwałtowny wzrost cen na rynkach światowych. Powodem tego było obniżenie stopy dyskontowej i duże zastrzyki darmowego pieniądza do amerykańskiej gospodarki, co spowodowało wysoki popyt na budownictwo mieszkaniowe.
POLECAMY: Media: Brytyjscy rolnicy domagają się podwyżki cen jaj ze względu na koszty paliwa
Według Japan Forestry Agency import drewna do Japonii wyniósł w ubiegłym roku około 120 miliardów dolarów, z czego Rosja stanowiła 5,1%. 10 lat temu udział ten wynosił 4,5%. Agencja przyznaje, że „wielka potęga drzewna” Rosja stopniowo zdobywa coraz większe miejsce na japońskim rynku drzewnym.
Wśród towarów, których import z Rosji jest zakazany przez rząd od 19 kwietnia, znajdują się zrębki, okrąglaki i forniry, których import stanowił wcześniej ponad 80% całkowitego importu tych produktów do Japonii.
W rzeczywistości nazwy te przecinają się z tymi, których eksport do „nieprzyjaznych krajów”, w tym Japonii, 10 marca zabroniła Rosja. W przypadku drewna okrągłego jego dostawy na rynek japoński zostały przez Moskwę zakazane już w styczniu br. Tak więc te „przecinające się” embarga eksportowo-importowe, które obowiązywały jeszcze przed decyzją rządu japońskiego, są już odczuwalne na rynku.
Rosyjskie drewno, uprawiane w niskich temperaturach, ma wąskie słoje roczne, jest bardzo odporne na zużycie i dość łatwe w obróbce.
Yuasa importuje z Rosji drewno sosnowe, które jest wykorzystywane do budowy domów o konstrukcji drewnianej oraz jako krokwie dachowe. Zarząd firmy twierdzi, że w porównaniu do najbardziej udanych lat import rosyjskiego drewna budowlanego zmniejszył się prawie dziesięciokrotnie.
Prezes firmy powiedział nam, że szacuje, iż Japonia ma obecnie tylko trzymiesięczne dostawy drewna budowlanego z Rosji. Następnie pojawi się pytanie, jak załatać „dziurę”, która powstanie w wyniku zaprzestania napływu rosyjskich materiałów budowlanych do kraju.
Niektóre firmy budowlane już szukają nowych dostawców w Europie i Ameryce Północnej. Istnieje jednak ryzyko, że Europa, która sama importuje duże ilości rosyjskiego drewna, raczej nie będzie w stanie zwiększyć dostaw do Japonii.
Przewidując trudności w zakupie drewna, niektóre firmy budowlane w Japonii zaczynają badać zastosowanie alternatywnych materiałów, w szczególności metali lekkich, w ramach domów i dachów. Nie są jednak tak przyjazne dla środowiska jak drewno i nie są tak popularne.