Unijny pakt migracyjny to temat, który wzbudza ogromne emocje w Polsce. Donald Tusk, lider Platformy Obywatelskiej, w trakcie kampanii wyborczej zapewniał, że Polska nie zgodzi się na implementację tego porozumienia. Jednakże, jak wynika z wypowiedzi europosła Koalicji Obywatelskiej Janusza Lewandowskiego, sytuacja może być bardziej skomplikowana. Czy Polska rzeczywiście uniknie obowiązków związanych z paktem migracyjnym?
POLECAMY: Tusk: Polska nie przyjmie przymusowej relokacji migrantów. Morawiecki przypominam
Pakt migracyjny UE: Co to oznacza dla Polski?
Pakt migracyjny Unii Europejskiej to zestaw 10 aktów prawnych, których głównym celem jest relokacja imigrantów między państwami członkowskimi. W przypadku odmowy przyjęcia imigrantów, państwo może zostać obciążone karą w wysokości 20 tysięcy euro za każdego nieprzyjętego migranta. To właśnie te zapisy budzą największe kontrowersje w Polsce.
Donald Tusk w swoich wystąpieniach podkreślał, że Polska nie zgodzi się na taką politykę. Jednak Janusz Lewandowski, europoseł KO, w rozmowie z RMF FM przyznał, że Polska nie zdołała zorganizować tzw. mniejszości blokującej. – Pakt migracyjny wejdzie w życie w połowie 2026 roku. Nie udało nam się zorganizować tzw. mniejszości blokującej – powiedział Lewandowski.
Dlaczego Polska nie zablokowała paktu?
Według Lewandowskiego, kraje przeciwne paktowi migracyjnemu reprezentują jedynie 14% ludności Unii Europejskiej. To zbyt mało, aby zablokować jego wejście w życie. – Nie udało nam się zorganizować tzw. mniejszości blokującej – dodał europoseł.
W praktyce oznacza to, że Polska będzie zobowiązana do wdrożenia wszystkich elementów paktu migracyjnego. Komisja Europejska w odpowiedzi na interpelację europosła Konfederacji Marcina Sypniewskiego jednoznacznie stwierdziła, że nie istnieją prawne możliwości zwolnienia Polski z tego obowiązku.
Stanowisko Komisji Europejskiej
Komisja Europejska podkreśliła, że Polska, mimo przyjęcia dużej liczby imigrantów z Ukrainy, nie może liczyć na zwolnienie z obowiązków wynikających z paktu migracyjnego. – Polska jest zobowiązana do implementacji wszystkich elementów paktu migracyjnego – brzmi oficjalne stanowisko KE.
To stanowisko potwierdza, że niezależnie od deklaracji politycznych, Polska będzie musiała dostosować się do unijnych regulacji.
🗨️Pakt migracyjny wejdzie w życie w połowie 2026 roku. Nie udało nam się zorganizować tzw. mniejszości blokującej – @J_Lewandowski @ko_klub w Popołudniowej #RozmowaRMF@Radio_RMF24 @RMF24pl
— RozmowaRMF (@Rozmowa_RMF) February 11, 2025
Co dalej z paktem migracyjnym?
Wejście w życie paktu migracyjnego planowane jest na połowę 2026 roku. Do tego czasu Polska będzie musiała przygotować się do wdrożenia nowych przepisów. Wątpliwości budzi jednak to, jak rząd poradzi sobie z relokacją imigrantów oraz ewentualnymi karami finansowymi.
Donald Tusk, choć deklaruje sprzeciw, może nie mieć wystarczających narzędzi, aby całkowicie zablokować implementację paktu. W tej sytuacji kluczowe będzie wypracowanie strategii, która pozwoli Polsce na minimalizację negatywnych skutków nowych regulacji.
Podsumowanie
Unijny pakt migracyjny to wyzwanie, przed którym stoi Polska. Mimo deklaracji Donalda Tuska, wydaje się, że nasz kraj nie uniknie obowiązków związanych z jego implementacją. Janusz Lewandowski potwierdza, że pakt wejdzie w życie, a Komisja Europejska nie pozostawia wątpliwości co do konieczności jego wdrożenia.
Czy Polska znajdzie sposób, aby złagodzić skutki paktu migracyjnego? To pytanie, na które odpowiedź poznamy w najbliższych latach.