Grzegorz Braun, kandydat na prezydenta, podczas swojego wystąpienia w Szczecinie nie pozostawił suchej nitki na rządzie, Unii Europejskiej, polityce migracyjnej, środowiskach medycznych oraz próbach „dewiacji” społeczeństwa. Jego bezkompromisowe słowa wywołały burzę w mediach głównego nurtu, a także skłoniły do refleksji nad przyszłością Polski.
POLECAMY: Braun usunięty z sali PE po niewygodnej wypowiedzi o ludobójstwie w Strefi Gazy
„Wojna polsko-polska” i krytyka głównych partii politycznych
Braun rozpoczął swoje wystąpienie od wezwania do zakończenia „wojny polsko-polskiej”. Jego zdaniem główne partie polityczne w Polsce różnią się jedynie personalnie, a ich działania sprowadzają się do walki o dostęp do „państwowego czy eurokołchozowego koryta”. – Żadnych istotnych różnic programowych dla Polski między tymi plemionami nie ma – mówił, wskazując na politykę wobec Ukrainy oraz uległość wobec Unii Europejskiej, szczególnie w kontekście zielonego i tęczowego ładu.
POLECAMY: Grzegorz Braun składa zawiadomienie do prokuratury ws. wizyty „Azow” we Wrocławiu
🟥 Z cyklu "#Braun2025 – czyli w Eurokołchozie są równi i równiejsi":
— Sławomir Ozdyk (@Slawomir_Ozdyk) February 18, 2025
▪️poseł @GrzegorzBraun_ na spotkaniu w #Szczecin.
👇#Znowu_Nikt_Nie_Przyszedł pic.twitter.com/Eph113oGZt
Unia Europejska w ogniu krytyki
Kandydat nie szczędził ostrych słów pod adresem Unii Europejskiej. Według niego kryzys tej instytucji pogłębił się po wejściu w życie Traktatu Lizbońskiego, który nazwał „aktem abdykacji suwerenności”. – Eurokomuna to też komuna. Eurokomuch założyciel (Altiero Spinelli – red.) napisał, że mają zniknąć narody i ma zniknąć własność prywatna – przypomniał Braun, podkreślając, że Polska musi odzyskać pełną niezależność.
Polityka migracyjna: Centra deportacyjne zamiast integracyjnych
Braun odniósł się również do kwestii migracji, proponując radykalne zmiany w polityce migracyjnej. – Polska jest gościnna, otwarta, ale nie na przestrzał – zaznaczył, sugerując utworzenie centrów deportacyjnych zamiast integracyjnych. Jego zdaniem obecna polityka migracyjna stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa Polaków.
Krytyka pomocy dla Ukrainy
Nie zabrakło również kontrowersyjnych wypowiedzi na temat Ukrainy. Braun skrytykował przekazywanie sprzętu wojskowego oraz pomoc finansową dla tego kraju. – Naród polski niczego dobrego z tego nie ma. Ma zgryzoty i ma zagrożenia – mówił. W jego opinii Polska została wepchnięta w rolę „żyranta” i „płatnika”, co nie przynosi korzyści polskiemu społeczeństwu.
Bezpieczeństwo Polaków zagrożone przez gangi ze wschodu
Braun poruszył również temat przestępczości zorganizowanej, wskazując na zagrożenia związane z gangami z Ukrainy i Gruzji. – Z powodu importu przestępczości zorganizowanej ukraińskiej i gruzińskiej bezpieczeństwo Polaków jest na niskim poziomie – alarmował, podkreślając potrzebę zdecydowanych działań w tej sprawie.
Walka z ideologią LGBT i WHO
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych wątków wystąpienia była krytyka ideologii LGBT oraz Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Braun zapowiedział, że jako prezydent będzie walczył z „medycyną rzeźników”, która jego zdaniem namawia dzieci do samookaleczeń. – Nie pozwolę na to, by monopol WHO, NFZ i izb lekarskich pozwalał na wprowadzanie w życie dzieci i młodzieży promowania postaw, które skutkują zaburzeniami samoidentyfikacji – mówił.
Szkoły jako pole walki ideologicznej
Kandydat ostro skrytykował również wprowadzanie do szkół programów promujących, jak to określił, „dewiacje”. – W szkołach propaganda dewiacji jest wprowadzana pod pretekstem dbałości o zdrowie. Temu położymy stanowczy kres. Polscy patrioci powinni odsunąć od władzy szaleńców i kłamców – mówił, porównując obecną sytuację do czasów komunizmu i okupacji.
Podsumowanie: Precz z komuną, eurokomuną i żydokomuną
Na zakończenie Braun podsumował swoje wystąpienie hasłem: – Precz z komuną, precz z eurokomuną, precz z żydokomuną. Jego słowa spotkały się zarówno z aplauzem, jak i ostrą krytyką, ale jedno jest pewne – Grzegorz Braun nie pozostawia obojętnym.