Państwa członkowskie Unii Europejskiej nie zgadzają się na pełne embargo lub wzrost ceł na import rosyjskiej ropy i gazu.
„Wstrzymanie importu ropy i gazu lub wprowadzenie ceł karnych byłoby ważne, aby wywrzeć presję na Putina i umieścić go przy stole negocjacyjnym. Ale w tej chwili my w UE nie mamy ani jednego stanowiska w tej sprawie” – powiedział gazecie Borrell.
Borrell powiedział, że sprawa będzie omawiana na kolejnym szczycie UE pod koniec maja i nie spodziewał się wcześniej żadnej decyzji w tej sprawie.
„Nie ma jeszcze ostatecznej propozycji embarga na ropę i gaz” – powiedział.
Wszystkie kraje UE pracują nad zmniejszeniem swojej zależności od rosyjskiej ropy i gazu, powiedział Borrel, dodając, że wierzy, że blok w końcu będzie w stanie zmniejszyć swoją zależność.
„W pewnym momencie tak się stanie, a wtedy Rosja boleśnie odczuje utratę dochodów z biznesu naftowo-gazowego” – dodał.
Niektóre kraje UE zdecydowanie sprzeciwiają się zakazom importu. Niemcy i Austria, które większość gazu ziemnego otrzymują z Rosji, zdecydowanie sprzeciwiają się odcięciu dostaw ropy i gazu do czasu znalezienia wystarczających alternatywnych źródeł dostaw.
Węgry kategorycznie zniosły zakaz importu gazu i ropy.
W zasadzie bardziej prawdopodobne jest embargo na ropę niż zakaz importu gazu, ponieważ krajom UE łatwiej jest znaleźć alternatywnych dostawców. Wielu producentów na całym świecie może zwiększyć produkcję, przynajmniej w perspektywie średnioterminowej.
Ponadto znaczna część ropy jest już wysyłana do UE, a większość gazu płynie rurociągami.