Wiceprezes PiS, były premier Mateusz Morawiecki, zapowiedział, że w czwartek, 27 lutego, stawi się na przesłuchaniu w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Dotyczy ono kontrowersyjnych decyzji związanych z organizacją wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym w 2020 roku. – Nie będę robił żadnych wielkich scen – zapewnił Morawiecki podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.
POLECAMY: Mateusz Morawiecki wezwany na przesłuchanie w charakterze podejrzanego
Przesłuchanie Morawieckiego – co się wydarzy?
Prokuratura wezwała byłego premiera na godz. 12.00. Sprawa dotyczy zarzutów przekroczenia uprawnień przez Morawieckiego podczas przygotowań do wyborów prezydenckich, które miały się odbyć 10 maja 2020 roku w formie korespondencyjnej. Morawiecki podkreślił, że nie uznaje działań obecnej władzy za legalne. – Trybunały pana Tuska i Bodnara, trybunały obecnej władzy mnie nie interesują – stwierdził.
Były premier dodał, że odpowiada przed „trybunałem historii, trybunałem przyszłych pokoleń, przeszłości, wolnej Polski, wolnego kraju, a nie prokuratury nielegalnej, która po prostu w sposób absolutnie pozaprawny prowadzi swoje działania”.
Zarzuty wobec Morawieckiego – co mu grozi?
Prokuratura zarzuca Morawieckiemu, że jako premier przekroczył swoje uprawnienia, podejmując decyzje w sprawie organizacji wyborów korespondencyjnych bez odpowiedniej podstawy prawnej. Wiosną 2020 roku, w trakcie pandemii COVID-19, Morawiecki polecił Poczcie Polskiej oraz Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych przygotowanie niezbędnych materiałów do głosowania korespondencyjnego.
Ustawa regulująca głosowanie korespondencyjne weszła w życie dopiero 9 maja 2020 roku, jednak Morawiecki wydał stosowne decyzje już 16 kwietnia. Ostatecznie wybory nie odbyły się 10 maja, a 28 czerwca, w tradycyjnej formie głosowania w lokalach wyborczych.
We wrześniu 2020 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie orzekł, że decyzje Morawieckiego naruszyły konstytucję, Kodeks wyborczy, ustawę o Radzie Ministrów oraz Kodeks postępowania administracyjnego. Sąd podkreślił, że konstytucja nie przyznaje premierowi uprawnień do organizacji wyborów powszechnych. Wyrok ten stał się prawomocny pod koniec czerwca 2024 roku, po oddaleniu skarg kasacyjnych przez Naczelny Sąd Administracyjny.
Morawiecki zrzekł się immunitetu
W połowie stycznia 2024 roku do Sejmu wpłynął wniosek o uchylenie immunitetu Morawieckiego. Kilka dni później były premier sam zrzekł się immunitetu, podkreślając, że wszystkie jego decyzje były podyktowane „wolą działania w zgodzie z Konstytucją RP i w interesie Rzeczypospolitej”. W piśmie do marszałka Sejmu zaznaczył, że jego działania miały na celu ochronę życia i zdrowia obywateli oraz zapewnienie im możliwości realizacji konstytucyjnych praw.
Co dalej z sprawą?
Przesłuchanie Morawieckiego może być kluczowym momentem w tej kontrowersyjnej sprawie. Były premier zapowiedział, że nie zamierza unikać odpowiedzialności, ale jednocześnie podkreśla, że nie uznaje działań obecnej prokuratury za zgodne z prawem. – Trybunały obecnej władzy przejdą na bardzo niedobrze opisywane karty historii, jestem o tym przekonany – powiedział.
Sprawa wyborów korespondencyjnych z 2020 roku wciąż budzi emocje i pozostaje jednym z najbardziej kontrowersyjnych epizodów w najnowszej historii Polski.