Tragiczne wydarzenie, które miało miejsce na komendzie w Poznaniu, budzi wiele pytań. Doświadczony policjant nagle zasłabł podczas służby, a mimo natychmiastowej reanimacji, jego życia nie udało się uratować. Co było przyczyną tej tragedii? Czy nadgodziny i presja zawodowa mogły mieć wpływ na stan zdrowia funkcjonariusza?
Policjant zmarł na służbie – co się stało?
Śmierć policjanta nastąpiła 26 lutego 2025 roku na komendzie przy ul. Kochanowskiego w Poznaniu. Był to funkcjonariusz Wydziału Kadr i Szkolenia, znany i szanowany przez kolegów. Jego nagłe zasłabnięcie wywołało szok wśród współpracowników, a zwłaszcza wśród tych, którzy dobrze go znali. Rzecznik prasowy wielkopolskiej policji, Andrzej Borowiak, poinformował, że policjant nigdy nie skarżył się na problemy zdrowotne, a jego bliscy jako pierwsi zaalarmowali przełożonych o braku kontaktu z funkcjonariuszem.
– To był nasz kolega, wieloletni oficer. Znaleźliśmy go około godz. 19. Nie mamy normatywnego czasu pracy, ale jego bliscy skontaktowali się z nami, że nie mają z nim kontaktu. Niestety nie wiemy, ile czasu wcześniej spędził sam w biurze. W nocy dostaliśmy informację, że nie żyje – powiedział Borowiak.
Przyczyna śmierci pozostaje nieznana
Na chwilę obecną nie wiadomo, co było bezpośrednią przyczyną zgonu funkcjonariusza. Zostanie przeprowadzona sekcja zwłok, która pomoże ustalić, czy zmarł na skutek zawału serca, udaru czy innego schorzenia. Oficjalne wyniki badań mogą zająć kilka tygodni.
Nie da się jednak ukryć, że policjanci w Polsce często pracują w skrajnych warunkach, narażeni na stres, presję i wyczerpujące godziny służby. W przypadku funkcjonariuszy pracujących w biurach sytuacja bywa nieco inna niż u patroli operacyjnych, ale nawet tam napięcie i duża ilość obowiązków mogą odbić się na zdrowiu.
Czy policja dba o zdrowie swoich funkcjonariuszy?
To pytanie, które pojawia się przy każdej podobnej tragedii. Choć w teorii funkcjonariusze mają dostęp do opieki medycznej, realia pokazują, że wielu nie zgłasza swoich problemów zdrowotnych z obawy przed konsekwencjami służbowymi. W niektórych przypadkach choroba może oznaczać wykluczenie z aktywnej służby lub ograniczenie możliwości awansu.
Wielu policjantów, szczególnie w wydziałach śledczych i administracyjnych, spędza długie godziny za biurkiem, często kosztem zdrowia fizycznego i psychicznego. Brak odpowiednich badań okresowych, a także duża liczba nadgodzin sprawiają, że problem ten narasta.
Systemowe zmiany są konieczne
Śmierć tego policjanta powinna być sygnałem ostrzegawczym dla władz i kierownictwa policji. Czy należy wprowadzić obowiązkowe badania kardiologiczne dla funkcjonariuszy powyżej 40. roku życia? Czy policja powinna lepiej monitorować czas pracy swoich pracowników, aby uniknąć skrajnego przemęczenia?
Bez odpowiedzi na te pytania podobne tragedie mogą się powtarzać.
Nagła śmierć funkcjonariusza w Poznaniu to dramat, który wstrząsnął całą komendą. Choć przyczyna zgonu nie jest jeszcze znana, przypadek ten pokazuje, jak ważne jest dbanie o zdrowie policjantów – zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Czy władze wyciągną wnioski? A może kolejny funkcjonariusz straci życie z powodu przemęczenia i stresu?