Wasyl Bodnar, ambasador Ukrainy w Polsce, w wywiadzie dla Polsat News wyraził stanowcze przekonanie, że Ukraina powinna stać się członkiem NATO. Jego zdaniem, stanowisko Rosji w tej kwestii nie ma znaczenia. „NATO ma obowiązek nas przyjąć” – podkreślił dyplomata, odnosząc się do deklaracji z 2008 roku, która otworzyła Ukrainie i Gruzji drogę do przyszłego członkostwa w Sojuszu.
POLECAMY: Do pajacy nic nie dociera! Umierow: Ukraina chce być w NATO i będzie w NATO
Członkostwo w NATO – jedyna gwarancja bezpieczeństwa Ukrainy
Podczas sobotniego wywiadu Bodnar zaznaczył, że Ukraina traktuje członkostwo w NATO jako kluczowy element swojej strategii bezpieczeństwa. „Z punktu widzenia Ukrainy – ponieważ to jest nasz interes narodowy – uważamy, że jest to jedyna prawdziwa gwarancja bezpieczeństwa dla Ukrainy. Będziemy dążyli do tego członkostwa wcześniej czy później” – powiedział.
POLECAMY: Trump wezwał Zełenskiego do opuszczenia Białego Domu
Ambasador odniósł się również do deklaracji przyjętej podczas szczytu NATO w Bukareszcie w 2008 roku. Sojusz uznał wówczas, że Ukraina i Gruzja będą mogły w przyszłości dołączyć do NATO, jednak bez wskazania konkretnych dat ani szczegółowych warunków przystąpienia.
Rosja nie ma głosu w sprawie Ukrainy
Na uwagę prowadzącego, że Rosja nie zgodzi się na dołączenie Ukrainy do NATO, Bodnar odpowiedział: „Stanowisko strony rosyjskiej nie jest brane pod uwagę”. Jego słowa podkreślają determinację Ukrainy w dążeniu do integracji z Sojuszem, niezależnie od sprzeciwu ze strony Moskwy.
Niepewność związana z polityką USA
Ambasador przyznał jednak, że obecnie trudno przewidzieć, jak rozwijać się będą relacje Ukrainy z Zachodem, zwłaszcza w kontekście polityki nowej administracji Donalda Trumpa. „Dzisiaj jeszcze nie ma mowy o żadnych wojskach [zachodniej misji pokojowej na Ukrainie – red.], ponieważ nie rozumiemy warunków pokoju, nie rozpoczęły się jeszcze negocjacje i nie znamy do końca ani polityki nowej administracji Donalda Trumpa, ani w którą stroną ona zmierza” – powiedział.
Napięcia w relacjach USA-Ukraina
W piątek w Waszyngtonie doszło do spotkania Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego. Prezydenci USA i Ukrainy rozmawiali o umowie dotyczącej eksploatacji ukraińskich złóż naturalnych. Rozmowy zakończyły się jednak kłótnią, a umowy o minerałach nie podpisano. Media spekulują, że to zdarzenie może wpłynąć na dalsze amerykańskie wsparcie wojskowe dla Ukrainy.
Podsumowanie
Ukraina nie zamierza rezygnować z dążeń do członkostwa w NATO, traktując je jako kluczowy element swojej strategii bezpieczeństwa. Stanowisko Rosji w tej sprawie nie ma dla Kijowa znaczenia, choć niepewność związana z polityką nowej administracji USA może wpłynąć na dynamikę relacji międzynarodowych.
Jeden komentarz
NATO nie ma żadnych zobowiązań wobec Ukrainy. To co teraz dzieje się na Ukrainie to efekt głupoty ukraińskich elit, które dały się wmanipulować w politykę USA i Wielkiej Brytanii ,tylko po to, aby móc realizować swoją nacjonalistyczną politykę kosztem takich krajów jak Polska, Rosja, Rumunia, Węgry czy Bułgaria. Ukraina jest mocno antagonistycznie nastawiona do Polski domagając się między innymi zwrotu galicjii o czym już wielokrotnie była wcześniej mowa.