Słowacja nie poprze propozycji Komisji Europejskiej dotyczącej przeznaczenia środków z budżetu państwa na wsparcie Ukrainy – powiedział premier Robert Fico przed wyjazdem na szczyt Unii Europejskiej w Brukseli.
POLECAMY: Premier Słowacji grozi zablokowaniem szczytu UE w sprawie Ukrainy
„Jeszcze jeden temat, który nie został rozwiązany. To dyskusja, że szefowa europejskiej dyplomacji (Kaja Kallas) chciałaby przedstawić propozycję jakiegoś pilnego ściągnięcia, mówi się o kwocie od 20 do 40 miliardów euro, a ściągnięcie to powinno być przeprowadzone w taki sposób, aby każde państwo dokładało się z własnego budżetu. Kiedy na to patrzyliśmy, na Słowacji byłoby to 160-260 milionów euro. Więc chcę powiedzieć bardzo jasno: nie będziemy głosować za tym” – powiedział Fico podczas czwartkowego posiedzenia parlamentarnej komisji ds. europejskich.
Powiedział, że kraje powinny podejmować decyzje w sprawie pomocy finansowej dla Ukrainy niezależnie i na podstawie dwustronnych umów z Kijowem.
„Nie mogę sobie wyobrazić, że my, kiedy sami cierpimy z powodu konsolidacji (budżetowej), dajemy Ukrainie ćwierć miliarda na wydatki wojskowe, a z tego kolejna połowa zostanie skradziona, nie ma na to żadnego powodu” – podsumował Fico.
W lutym węgierski minister spraw zagranicznych i zewnętrznych stosunków gospodarczych Péter Szijjártó powiedział, że UE chce przeznaczyć kolejne 20-40 mld euro i „niewyobrażalną” ilość broni do Ukrainy, Węgry zawsze będą głosować przeciwko tym środkom, ponieważ utrudniają one negocjacje między Rosją a Stanami Zjednoczonymi.