Pierwsze firmy zaczynają wracać do Rosji. OBI stosunkowo szybko zadeklarowało tymczasowe zawieszenie działalności w Rosji – w przeciwieństwie do swojego konkurenta (mowa oczywiście o Leroy Merlin), który początkowo nawet buńczucznie twierdził, że jest w stanie przejąć cały rynek po konkurencji wycofującej się z Rosji.
Teraz jednak wiele wskazuje na to, że OBI ponownie otworzy się w Rosji – i to już w ciągu kilku dni.
Dzięki międzynarodowej działalności, OBI wygenerowało w samym 2020 roku około 3,2 mld euro. Całkowity obrót OBI wyniósł natomiast prawie 6,2 mld euro. Wycofanie z rosyjskiego rynku, gdzie grupa była mocnym graczem, przyniosło więc ogromne straty.
Przez kilka tygodni nieobecności sporo mówiło się o powrocie OBI do Rosji. Za każdym razem jednak firma ucinała te plotki. Z nieoficjalnych doniesień „Kommiersanta” wynika, że nowym właścicielem dawnych hipermarketów niemieckiego OBI w Rosji mógł zostać kazachski holding Asadel, który na zasadzie franczyzy rozwijał markę w Kazachstanie.
Należy jednocześnie podkreślić, że rosyjski oddział OBI miał zostać przekazany pod tymczasowy rosyjski zarząd. Co istotne – ma zmienić ostatecznie i nazwę, i właściciela. Już kilkanaście dni temu niemieccy właściciele OBI mieli poinformować, że przekazują swoją rosyjską działalność założycielom grupy konsultingowej i agencji prawnej w celu zarządzania biznesem. Działalność detalisty zostanie docelowo przeniesiona na rosyjskiego inwestora. Umowa sprzedaży miała zostać podpisana już 11 kwietnia.
Wcześniej okazało się, że przed końcem majowych wakacji w Rosji otworzą się wszystkie sklepy OBI. Firma zapowiedziała, że sklepy będą ponownie otwierane stopniowo. Najpierw 1 maja tradycyjnie będą działać sklepy OBI w Moskwie i Sankt Petersburgu, a później w regionach swoje podwoje otworzą hipermarkety.