Ostatnie działania Węgier w Unii Europejskiej wzbudzają kontrowersje. Budapeszt sprzeciwił się przedłużeniu indywidualnych sankcji na Rosję, co może umożliwić rosyjskim miliarderom z tzw. czarnej listy odzyskanie dostępu do zamrożonych środków finansowych. Decyzja ta stawia pod znakiem zapytania jedność unijnej polityki wobec Moskwy.
Sankcje indywidualne: co się zmienia?
Ostatnie przedłużenie sankcji indywidualnych na rosyjskich miliarderów i podmioty prawne miało miejsce 12 września 2024 r. Kolejne głosowanie w tej sprawie zaplanowano na 15 marca. Sankcje gospodarcze nakładane na Rosję są przedłużane co pół roku, ale ich utrzymanie wymaga jednomyślnej zgody wszystkich 27 państw członkowskich UE.
POLECAMY: Orban ocenił szkody, jakie wyrządzają Węgrom sankcje antyrosyjskie
Obecnie tzw. czarna lista obejmuje 2,2 tys. pozycji, a na jej czele znajduje się Władimir Putin. Sankcje obejmują zakaz wjazdu do państw UE, zamrożenie aktywów oraz zakaz udostępniania środków na terenie Unii. Jednakże, jak donoszą unijne źródła, Węgry nie zamierzają poprzeć przedłużenia restrykcji. Jeśli ich stanowisko się nie zmieni, osoby objęte sankcjami odzyskają dostęp do zamrożonych pieniędzy na kontach w europejskich bankach.
Węgry a polityka UE wobec Rosji
Polska Agencja Prasowa, powołując się na informacje z Brukseli, podaje, że unijni politycy pracują nad tym, by Budapeszt wycofał swoje weto. Węgry nie tylko sprzeciwiają się przedłużeniu sankcji, ale także wyraziły chęć usunięcia ośmiu osób z listy restrykcji. Ponadto Budapeszt zabiega o dalsze ustępstwa związane z umowami o tranzycie gazu z Ukrainą.
To nie pierwszy raz, gdy Węgry blokują inicjatywy UE. Ostatnio nie zgodziły się na przyjęcie konkluzji w sprawie dalszej pomocy dla Ukrainy, podczas gdy pozostałe 26 krajów poparło te zapisy.
Dlaczego Węgry blokują sankcje?
Jednym z powodów, które Budapeszt podaje, blokując przedłużenie obostrzeń na Rosję, jest oczekiwanie na decyzje nowej amerykańskiej administracji. Prezydent Donald Trump zasugerował, że może znieść sankcje wobec Rosji w zamian za porozumienie pokojowe. Węgry zdają się liczyć na zmianę polityki USA, co mogłoby wpłynąć na stanowisko UE.
Co dalej z sankcjami?
Jeśli Węgry nie zmienią swojego stanowiska, może dojść do poważnego kryzysu w unijnej polityce zagranicznej. Brak jednomyślności w przedłużeniu sankcji oznaczałby nie tylko odblokowanie aktywów rosyjskich miliarderów, ale także osłabienie wspólnego frontu UE wobec agresywnej polityki Rosji.
Unijni politycy intensywnie pracują nad przekonaniem Węgier do zmiany decyzji. Jednak czy Budapeszt ustąpi pod presją? Odpowiedź poznamy już 15 marca.