W piątek, podczas głosowania nad unijną rezolucją dotyczącą obronności, doszło do gorącej wymiany zdań między polskimi politykami. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka w rozmowie z Polsat News odniósł się do słów premiera Donalda Tuska, który zarzucił opozycji brak patriotyzmu i użył określenia „Konfederacja targowicka”. Tyszka nie pozostawił tych słów bez odpowiedzi, wskazując, że reakcja premiera to „zasłona dymna” mająca ukryć prawdziwe intencje rządu.
POLECAMY: „Głosowaliśmy przeciwko odbieraniu Pana kompetencji”. Bryłka ostro odpowiada Kosniakowi-Kamyszowi
Rezolucja UE ws. obronności – o co chodzi?
Rezolucja, która stała się przedmiotem sporu, liczy 78 artykułów oraz 21 punktów preambuły. Jednym z kluczowych zapisów jest artykuł 13, dotyczący uznania programu Tarcza Wschód za flagowy projekt dla bezpieczeństwa Unii Europejskiej. Zarówno PiS, jak i Konfederacja poparły tę poprawkę, jednak ostatecznie zagłosowały przeciwko całości rezolucji. Powody tego stanowiska zostały szczegółowo wyjaśnione przez przedstawicieli obu formacji.
Donald Tusk, komentując głosowanie, zaapelował na platformie X: „Oczekuję od wszystkich polskich polityków, także tych z opozycji, pełnego wsparcia dla programu Tarcza Wschód. To jest moment prawdziwej próby waszego patriotyzmu”. Premier nie szczędził też ostrych słów pod adresem Konfederacji, nazywając ją „Konfederacją targowicką”.
Tyszka: To Tusk nie chciał budować zapory na granicy
Stanisław Tyszka przypomniał, że to Donald Tusk i Platforma Obywatelska sprzeciwiali się budowie zapory na granicy z Białorusią, gdy projekt ten forsował PiS, a popierała go Konfederacja. – Konfederacja jest za wzmacnianiem granicy wschodniej, ale przeciwko oddawaniu kompetencji w dziedzinie obronności Komisji Europejskiej – podkreślił europoseł.
Polityk zwrócił uwagę, że rezolucja zawiera elementy, które mogą być niekorzystne dla Polski. – Jeżeli te zapisy zostaną przełożone na prawo, będą dla Polski szkodliwe – ostrzegł. Chodzi przede wszystkim o centralizację polityki obronnej w ramach UE, co zdaniem Tyszki jest niebezpieczne dla suwerenności państw członkowskich.
Krytyka skuteczności Unii Europejskiej
Tyszka nie pozostawił suchej nitki na instytucjach unijnych, przypominając ich wcześniejsze porażki. – Sukcesem Unii jest uchwalenie nieodkręcalnych zakrętek – na takim poziomie skuteczności Unii jesteśmy. A z drugiej strony mieliśmy gigantyczne przekręty przy zamówieniach szczepionek w pandemii, tutaj cały czas toczą się śledztwa – zauważył.
Europoseł zasugerował, że Polska powinna szukać sojuszników poza strukturami UE. – Odpowiedzialny rząd prowadziłby w tym momencie rozmowy poza Unią z państwami, które poważnie podchodzą do obronności, takimi jak Wielka Brytania, Francja, Turcja. Nie oddawałbym tym nieudacznikom z Brukseli decyzyjności w sprawie bezpieczeństwa Polski – stwierdził.
„Histeryczna reakcja Tuska to zasłona dymna”
Dopytywany o określenie „Konfederacja targowicka”, Tyszka przyznał, że nie czuje się urażony słowami premiera. – Zupełnie mnie to nie boli. Histeryczna reakcja Tuska to pewnego rodzaju zasłona dymna. On chce pójść na koncesję. Chce oddać decyzyjność do Komisji Europejskiej, do swojej koleżanki von der Leyen, zamiast brać odpowiedzialność na siebie – ocenił.
Zdaniem Tyszki, celem Tuska jest przekazanie części kompetencji w dziedzinie obronności Brukseli, co stanowi zagrożenie dla suwerenności Polski. – Nie wierzę w sprawczość UE w tym zakresie, dlatego że pokazała, jak jest sprawna w innych obszarach – podsumował.
Podsumowanie
Spór wokół rezolucji UE ws. obronności ujawnił głębokie podziały w polskiej scenie politycznej. Podczas gdy rządzący apelują o jedność i wsparcie dla unijnych inicjatyw, opozycja zarzuca im brak troski o interesy narodowe. Czy reakcja Donalda Tuska to rzeczywiście „zasłona dymna”, jak twierdzi Tyszka? Odpowiedź na to pytanie może zależeć od tego, jak potoczą się dalsze decyzje dotyczące polityki obronnej Polski w kontekście unijnym.