Do Sejmu trafiła petycja wzywająca do zmiany przepisów dotyczących ochrony minimalnego wynagrodzenia przed egzekucją komorniczą. Autor dokumentu alarmuje, że obecne regulacje zbyt mocno chronią dłużników, utrudniając wierzycielom skuteczną egzekucję należności. Jeśli postulaty petycji zostaną przyjęte, komornicy mogą zyskać większą swobodę w zajmowaniu wynagrodzeń, co mogłoby drastycznie zmienić sytuację finansową osób zadłużonych.
Czy komornik będzie mógł wyczyścić konto dłużnika?
Zgodnie z aktualnymi regulacjami, komornik nie może zająć całego wynagrodzenia dłużnika – przepisy Kodeksu pracy gwarantują mu tzw. kwotę wolną od potrąceń. W 2025 roku minimalne wynagrodzenie w Polsce wzrosło do 4666 zł brutto, co oznacza, że kwota wolna od potrąceń wynosi obecnie 3510,92 zł netto. Autor petycji wskazuje, że rosnące wynagrodzenie zwiększa także ochronę dłużników, co prowadzi do coraz większych trudności w skutecznym odzyskiwaniu należności przez wierzycieli.
Jakie są obecne zasady ochrony wynagrodzenia?
Obowiązujące przepisy Kodeksu pracy (art. 87) określają, jaka część pensji jest chroniona przed egzekucją:
- Długi inne niż alimentacyjne – komornik nie może zająć więcej niż kwoty odpowiadającej minimalnemu wynagrodzeniu (czyli 3510,92 zł netto).
- Zaliczkowe potrącenia pieniężne – wolne od potrąceń pozostaje 75% minimalnego wynagrodzenia (2633,19 zł).
- Kary pieniężne nałożone przez pracodawcę – wolna od zajęcia pozostaje 90% pensji (3159,83 zł).
- Potrącenia dobrowolne (za zgodą pracownika) – chronione jest 80% minimalnego wynagrodzenia (2808,74 zł).
W przypadku niepełnego etatu, te wartości są proporcjonalnie zmniejszane.
Argumenty za zmianą przepisów
Zdaniem autora petycji, system ochrony dłużników staje się coraz bardziej absurdalny. Wzrost płacy minimalnej, zamiast ułatwiać odzyskiwanie należności, automatycznie zwiększa kwotę wolną od zajęcia, co skutkuje problemami dla wierzycieli – zarówno firm prywatnych, jak i instytucji publicznych.
Z danych Krajowego Rejestru Długów wynika, że w Polsce zadłużonych jest ponad 8 milionów mieszkań należących do spółdzielni, wspólnot mieszkaniowych i TBS-ów. Administratorzy nieruchomości skarżą się, że nie są w stanie skutecznie ściągać długów, bo dłużnicy skutecznie wykorzystują luki w prawie.
„Wzrost minimalnego wynagrodzenia w rzeczywistości nie poprawia sytuacji wierzycieli, a wręcz odwrotnie – utrudnia skuteczną egzekucję” – pisze autor petycji.
Jakie zmiany są proponowane?
Autor petycji sugeruje modyfikację art. 87 Kodeksu pracy, aby zmniejszyć ochronę minimalnego wynagrodzenia przed egzekucją. Nie podaje jednak konkretnej propozycji nowego mechanizmu obliczania kwoty wolnej od potrąceń. Możliwe rozwiązania obejmują:
- Oderwanie kwoty wolnej od potrąceń od płacy minimalnej i ustalenie jej na stałym poziomie.
- Wprowadzenie dodatkowych zasad egzekucji w przypadkach długotrwałego uchylania się od spłaty zadłużenia.
- Zróżnicowanie ochrony wynagrodzenia w zależności od rodzaju długu (np. większa ochrona przy długach konsumenckich, mniejsza przy zadłużeniu wobec instytucji publicznych).
Co oznacza to dla pracowników?
Jeśli zmiany zostaną wprowadzone, komornicy mogliby mieć prawo do zajęcia większej części wynagrodzenia, co znacznie pogorszyłoby sytuację finansową osób zadłużonych. Oznaczałoby to, że dłużnicy musieliby liczyć się z większymi potrąceniami i mniejszymi środkami na życie.
Z kolei wierzyciele i instytucje publiczne mogliby wreszcie skuteczniej odzyskiwać należności. Według danych Ministerstwa Sprawiedliwości, średni czas egzekucji komorniczej w Polsce wynosi obecnie powyżej 3 lat, a skuteczność egzekucji długów spada. Nowe regulacje mogłyby ten proces znacznie przyspieszyć.
Co dalej z petycją?
Petycja została przekazana marszałkowi Sejmu, który skierował ją do odpowiedniej komisji parlamentarnej. Jeśli komisja uzna, że sprawa wymaga legislacyjnej interwencji, rozpocznie się debata nad zmianami w Kodeksie pracy.
W tej chwili trudno przewidzieć, czy nowe przepisy zostaną przyjęte. Jednak fakt, że temat trafia na wokandę parlamentarną, pokazuje, że w Polsce rośnie presja na bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące egzekucji długów. Dla dłużników może to oznaczać poważne zmiany finansowe, a dla wierzycieli – nowe narzędzia do skutecznej windykacji.