W ostatnich dniach doszło do głośnego sporu między Wirtualną Polską a państwową spółką Totalizator Sportowy. Powodem była publikacja artykułu ujawniającego powiązania biznesowo-polityczne wiceministra aktywów państwowych Roberta Kropiwnickiego oraz Szymona Gawryszczaka, wiceprezesa Totalizatora Sportowego. W odpowiedzi na tekst spółka natychmiast wycofała reklamy z portalu, co wywołało burzę w mediach społecznościowych i krytykę nawet ze strony zwolenników rządzącej koalicji.
Ujawnione powiązania i reakcja Totalizatora Sportowego
W poniedziałek, 17 marca, Wirtualna Polska opublikowała artykuł, w którym ujawniła kulisy powiązań między wiceministrem Kropiwnickim a Szymonem Gawryszczakiem. Gawryszczak, który wcześniej był związany z hejterskim profilem „Sok z Buraka” wspierającym Platformę Obywatelską, po dojściu do władzy tzw. uśmiechniętej koalicji został wiceprezesem Totalizatora Sportowego. Redakcja opisała również, jak starano się zatrzeć ślady tych powiązań.
W reakcji na publikację Totalizator Sportowy wycofał wszystkie reklamy z Wirtualnej Polski. Spółka nie odniosła się merytorycznie do zarzutów, ale jej decyzja została odebrana jako forma cenzury ekonomicznej. Redaktor naczelny Wirtualnej Polski, Paweł Kapusta, w tekście pt. „Gdy fakty bolą, władza sięga po cenzurę ekonomiczną” przypomniał, że podobne praktyki stosował wcześniej rząd PiS, odcinając budżety reklamowe niewygodnym mediom.
Jakiś czas temu (przy pismach sądowych od PGE) obiecałem, że będę nagłaśniał każdą próbę wywierania nacisków na redakcję WP przy okazji prowadzonych przez nas śledztw. No to proszę: po tekście @SzJadczak o wiceprezesie Totalizatora stały się dziś dwie rzeczy.
— Paweł Kapusta (@pawel_kapusta) March 17, 2025
1. Pan Gawryszczak…
„Zachowali się dokładnie jak firmy państwowe za PiS”
Szymon Jadczak, dziennikarz Wirtualnej Polski, skomentował sytuację słowami: „No to teraz mamy prawdziwą aferę. Firma Totalizator Sportowy, której wiceprezesa, powiązanego z politykiem rządzącej partii dziś opisaliśmy, wycofała budżety reklamowe w zemście. Czyli zachowali się dokładnie jak firmy państwowe za PiS wobec TVN24 czy Gazety Wyborczej”. Jego słowa odbiły się szerokim echem w mediach społecznościowych, gdzie krytykowano postawę spółki.
I dlatego wiceprezesem @totalizator_sp został człowiek, z którym wiceministra @RKropiwnicki łączy przyjaźń i relacje biznesowe. https://t.co/DhbTpqsQ3w pic.twitter.com/BlsXRItXuT
— Szymon Jadczak (@SzJadczak) March 17, 2025
Wśród komentujących znaleźli się nawet wyborcy tzw. uśmiechniętej koalicji, którzy przypomnieli niezrealizowane obietnice Donalda Tuska. Premier zapowiadał, że na stanowiska w państwowych spółkach będą przeprowadzane transparentne konkursy, a decydujące będą kompetencje, a nie znajomości. Tymczasem, jak pokazuje przykład Gawryszczaka, praktyka zdaje się odbiegać od deklaracji.
Komunikat Totalizatora Sportowego i odpowiedź Kapusty
W odpowiedzi na falę krytyki Totalizator Sportowy wydał komunikat, w którym zaprzeczył, jakoby wycofywał reklamy z Wirtualnej Polski. Na oświadczenie szybko zareagował Paweł Kapusta, który napisał: „To jest oczywiście nieprawda, o czym świadczą wysłane do WP w trakcie dnia maile, ale jak pożar, to trzeba próbować jakoś gasić takimi oświadczeniami”. Redaktor naczelny ujawnił również, że jeszcze przed publikacją tekstu Gawryszczak wysyłał do członków zarządu WP SMS-y z pytaniami od dziennikarza oraz dwuznacznymi sugestiami dotyczącymi dalszej współpracy.
To jest oczywiście nieprawda, o czym świadczą wysłane do WP w trakcie dnia maile, ale jak pożar, to trzeba próbować jakoś gasić takimi oświadczeniami. Ja tylko dodam, że jeszcze przed publikacją naszego tekstu wiceprezes Gawryszczak wysyłał SMSy do członków zarządu WP. A w SMS… https://t.co/ZfjRWlxqJm
— Paweł Kapusta (@pawel_kapusta) March 17, 2025
Co dalej? Zapowiedź kolejnych publikacji
Kapusta zapowiedział, że Wirtualna Polska nie zamierza ustępować i przygotowuje kolejne teksty ujawniające niejasne powiązania w rządzącej koalicji. „Od czasu tej publikacji oraz po kilku innych tekstach śledczych z ostatnich tygodni, które opublikowaliśmy, do Wirtualnej Polski zgłosiła się cała masa nowych sygnalistów. Ludzi, którzy widzieli z bliska, jak wygląda polityczne uwłaszczenie na państwowych spółkach, jak wyglądają niejasne powiązania biznesowo-polityczne, jak działa system zależności, który miał zniknąć po wyborach, ale nie zniknął. Będzie więcej materiałów. Będzie więcej faktów” – napisał.
Czy to początek nowej afery?
Sprawa Totalizatora Sportowego i Wirtualnej Polski pokazuje, że mechanizmy cenzury ekonomicznej, znane z czasów rządów PiS, mogą być stosowane również przez obecną władzę. Decyzja o wycofaniu reklam w odpowiedzi na krytyczny tekst budzi pytania o wolność mediów i niezależność dziennikarstwa. Czy to początek nowej afery? Wirtualna Polska zapowiada, że nie zamierza milknąć, a kolejne publikacje mogą wstrząsnąć sceną polityczną.
Prezes WPH w wywiadzie dla @wirtualnemedia… pic.twitter.com/JfrlVvME9j
— Patrycjusz Wyżga 🇵🇱 🇪🇺 🇺🇦 (@patrycjuszwyzga) March 17, 2025