Okres pandeminji wywołał wielką destabilizację służby zdrowia, która przez długi czas świadczyła swoje usługi w tzw. teleporadach. W tym czasie medycy wystawiali pacjentom nie tylko e-recepty. W razie konieczności wystawiane również były zwolnienia lekarskie pospolicie zwale L4.
Teraz jednak okazało się, że wystawienie przez lekarzy zwolnienia lekarskiego podczas teleporady było nielegalne. W związku z tym ukochany przez wielu Polaków ZUS wysyłanie pism do lekarzy z prośbą o to, by wyjaśnili nieprawidłowości w wystawianiu L4 za sprawą teleporady w trakcie pandemii koronawirusa. Lekarze w mediach społecznościowych nie kryją oburzenia. Ostatecznie ZUS ma możliwość cofnąć czasowo uprawienia do wystawiania zwolnień.
Za powstały problem i zamieszanie ponosi odpowiedzialność wyłącznie nieudolna władza, która przez okres trwania pandemiji nie uchyliła rozporządzenia MZ, w którym zapisano, iż „zaświadczenie lekarskie o czasowej niezdolności do pracy z powodu choroby wystawia się wyłącznie po przeprowadzeniu bezpośredniego badania stanu zdrowia”.
Niestety w Polsce od początku farsy pandemicznej na stronach internetowych nieudolnego rządu widnieje informacja o możliwości uzyskania tzw. „L4” przez telefon. Informacje te, można było także zobaczyć na slajdach wyświetlanych podczas konferencji prasowych premiera i ministra pandemii. Jednak forma przekazy medialnego, czyli tzw. „prawo konferencyjne” w świetle przepisów prawa obowiązującego w Polsce nie może stanowić prawa co w konsekwencji powoduje, że wystawione przez lekarzy L4 mogą zostać pre ZUS podważone.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych chce bliżej przyjrzeć się procederowi teleporad. „ZUS wzywa lekarzy do wyjaśnień w sprawie wystawianych zwolnień przez teleporady. Ponieważ wedle ich przepisów ZLA można wystawić tylko po osobistym zbadaniu pacjenta. Slajdy na >>konfach<< były, prawa finalnie nie poprawiono” – napisał na Twitterze onkolog Jakub Kosikowski.
Na jego wpis zareagował ZUS. „Lekarz może wystawić zwolnienie lekarskie pod warunkiem, że jest w stanie rzetelnie ocenić stan zdrowia pacjenta. W przypadku teleporady wymaga to wnikliwego wywiadu medycznego. Skontrolować możemy każde zwolnienie lekarskie, w tym także e-ZLA wystawione podczas teleporady” – czytamy w komunikacie.
Sprawę również skomentował podczas piątkowej konferencji minister pandemii i zamieszania w związku z głoszeniem przez ponad 2 lata „prawa konferencyjnego” który stwierdził, że e-zwolnienie powinno funkcjonować w zdalnym trybie. Ponadto poinformowała, że będzie o tym rozmawiał z prezes ZUS Gertrudą Uścińską.
Czy ZUS posłucha ministra zamieszania, czy postąpi zgodnie z przepisami, jakie musi przestrzegać? Tego obecnie nikt nie wie i z pewnością zweryfikuje to czas.
ZOBACZ: Praca w godzinach nadliczbowych to obowiązek pracownika?