W najbliższym czasie możemy spodziewać się kolejnej podwyżki cen prądu. Eksperci nie ukrywają, że już wkrótce cena prądu gwałtownie wzrośnie. Ma to związek z rosnącymi cenami węgla. Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin obawia się, że sytuacja może stać się dramatyczna.
Rekordowo wysokie ceny prądu z ubiegłego roku, mogą być jeszcze wyższe w następnych miesiącach. Ceny energii na Towarowej Giełdzie Energii (TGE SA) sięgają nawet 1000 zł za MWh. W związku z kryzysem energetycznym, który podsyca jeszcze wojna w Ukrainie, można było się spodziewać wysokich kosztów zakupu energii. Ich cena wzbudziła jednak podejrzenia spółek, które obracają zasobem – pisze dziennik „Rz”.
– Zwykle o tej porze roku szacunki były już znane, ale musimy pamiętać, że obecnie na rynku węgla mamy do czynienia z bezprecedensową sytuacją – powiedział Gawin.
– Spółki nie mają danych, ponieważ doszło do sytuacji, w której dostawcy węgla wypowiadają dotychczasowe umowy ciepłowniom i elektroenergetyce. Pierwsze zmiany umów miały miejsce jeszcze pod koniec ubiegłego roku i trwały w pierwszych miesiącach tego roku – podkreślił. Jak dodał, zmiany obecnych oraz negocjacje nowych umów są cały czas prowadzone. – Spółki mogą więc jeszcze nie wiedzieć, po jakiej cenie kupią węgiel potrzebny do produkcji energii w kolejnym roku – przekazał.
– URE gromadzi informacje m.in. na temat cen węgla, jakie będą obowiązywały w przyszłym roku. Branża mówi, że to będą ceny nawet dwa razy wyższe niż obecnie. Jeśli np. dla ciepłowni indeks na TGE wzrośnie dwukrotnie (do 30 zł/GJ z obecnych około 16 zł/ GJ), to w elektroenergetyce wielkość podwyżki może być tożsama – powiedział Gawin.
Dodał przy tym, że zmienią się także marże. – Jeśli dla dostaw na przyszły rok dla węglowej energetyki w kwietniu wynosiły 287 zł/MWh, a średnia dla całej dotychczas sprzedanej energii na przyszły rok wyniosła około 97 zł/MWh (przy cenie węgla 12,5 zł/GJ), to jeśli ceny węgla wzrosną dwukrotnie, wówczas dotychczasowa średnia marża osiągnie wartość ujemną – podkreślił.
Jego zdaniem, ceny węgla kupowanego przez branżę energetyczną mogą być w przyszłym roku dwukrotnie wyższe niż obecnie. – Spółki będą chciały rekompensować koszty wyższymi cenami energii sprzedawanej na rynku hurtowym w kolejnych miesiącach, a w konsekwencji – wyższą taryfą dla gospodarstw domowych na przyszły rok – zaznaczył Rafał Gawin.
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki nie ma dobrych wieści dla odbiorów prądu. – Przy uwzględnieniu cen energii elektrycznej, która została sprzedana do początku kwietnia 2022 r., taryfa za samą sprzedaż energii elektrycznej, bez kosztów dystrybucji, może wzrosnąć o 50 proc. – powiedział Gawin.