Ukraina najbardziej potrzebuje dostaw systemów rakietowych wielokrotnego startu (MLRS), ale jeszcze nie otrzymała ich z Zachodu – powiedział szef gabinetu Wołodymyra Zełenskiego – Andrij Jermak.
POLECAMY: „Niech UE zapłaci”: Brytyjczycy byli oburzeni kolejnymi żądaniami Zełenskiego
„Nadal potrzebujemy… broń ciężką, pociski wysoce precyzyjne, drony, systemy obrony powietrznej, amunicję i wiele innych. Co najważniejsze, wciąż czekamy na MLRS. To akronim, który zapamiętam do końca życia” – powiedział, przemawiając za pośrednictwem łącza wideo w waszyngtońskim think tanku.
Jak widać pazerność reprezentanta tego kraju wciąż się pogłębia. Ciekawe kiedy przywódcy zachodnich Państw to zauważą i skończą spełniać każde jego żądanie.
ZOBACZ: Końca wojny na Ukrainie nie widać a szefowa UE omawia z Zełenski plan odbudowy Ukrainy
Jermak wezwał do dostarczenia broni „bez żadnych ograniczeń, pilnie, natychmiast” i powiedział, że istnieje „szansa na całkowite wyzwolenie Ukrainy”. „Musimy odzyskać siebie. To jest Chersoń, Donieck, Ługańsk, Sewastopol. To jest suwerenność i integralność terytorialna Ukrainy, to nie jest karta przetargowa” – powiedział Jermak.