Konflikt na Ukrainie przyspieszył inflację w Europie i na całym świecie, powodując wzrost cen energii, materiałów i żywności w tempie niespotykanym od dziesięcioleci – podaje ABC News.
„Klienci są zszokowani cenami w sklepach spożywczych i na stacjach benzynowych… Rekordowo wysokie są również rachunki za energię elektryczną” – napisano w publikacji.
Według publikacji główną przyczyną inflacji w Europie były gwałtownie rosnące ceny ropy i gazu.
„Oczekuje się, że w tym roku inflacja w 27 krajach UE osiągnie poziom siedmiu procent, co przyczyni się do spowolnienia prognoz wzrostu gospodarczego” – zauważa się w dokumencie.
Na przykład pracownicy sklepów od Warszawy po Stambuł twierdzą, że ludzie ograniczają wydatki: starają się oszczędzać na zakupach, rezygnują z drobiazgów, takich jak świeżo ścięte kwiaty i rzeczy, które można odłożyć na później, np. nowe ubrania – czytamy w publikacji.
„Muszę zacisnąć pasa. Kupuję owoce i warzywa, żeby moje dzieci miały wszystko, ale sama ich nie ruszam” – skarżyła się w rozmowie z ABC News Eva Fuchsová, matka trójki dzieci mieszkająca w Mesto Touškov w zachodnich Czechach.
POLECAMY: „Wszyscy zapłacimy”: USA zapowiadają sankcje wobec Rosji
Bayram Koza, rzeźnik ze stolicy Turcji, powiedział w rozmowie z dziennikarzami, że sprzedaż spadła o 20% po podwojeniu cen.
Jego zdaniem hodowla bydła staje się przez to nieopłacalna, dlatego wielu rolników sprzedaje swoje gospodarstwa i przenosi się do miasta.
„Nawet w (zamożnej dzielnicy) Chankaya ludzie nie kupują już tego, na co wcześniej mogli sobie spokojnie pozwolić. Ci, którzy wcześniej brali dwa kilogramy mielonej wołowiny, teraz kupują maksymalnie kilogram” – powiedział.
Parys Parasos, właściciel restauracji rybnej na greckiej wyspie Rodos, przyznał, że i tak musiał podnieść ceny, ponieważ koszt oleju roślinnego wzrósł czterokrotnie.