Niemiecka inflacja osiągnęła kolejny rekordowy poziom po II wojnie światowej, zwiększając presję na potrzebę wyjścia EBC z stymulacji z czasów kryzysu po tym, jak dane z Hiszpanii również wydrukowały się goręcej niż oczekiwano.
Napędzane gwałtownie rosnącymi kosztami energii i żywności, dzisiejsze rano dane pokazały, że ceny konsumpcyjne w największej gospodarce Europy wzrosły o 8,7% r/r – znacznie wyżej niż oczekiwano +8,1% (najwyższy poziom od początku miesięcznych statystyk w 1963 r.).
Jak donosi Bloomberg, raport pojawia się zaledwie 10 dni przed kluczowym posiedzeniem EBC, na którym urzędnicy mają ogłosić zakończenie skupu aktywów na dużą skalę i potwierdzić plany podwyżki stóp procentowych w lipcu po raz pierwszy od ponad dekady.
„Inflacja jest ogromnym ryzykiem gospodarczym” – powiedział niemiecki minister finansów Christian Lindner na konferencji prasowej w Berlinie.
„Musimy z tym walczyć, aby nie doszło do kryzysu gospodarczego i nastała spirala, w której inflacja żywi się sama”.
Według ekonomisty ZEW Friedricha Heinemanna presja dla gospodarstw domowych jeszcze się nie skończyła.
„Konsumenci będą musieli liczyć się z dalszymi podwyżkami cen, ponieważ wielu surowców wciąż brakuje, a ceny hurtowe wciąż dramatycznie rosną” – powiedział w e-mailu.
„Zaskakująco dobre dane z rynku pracy wskazują również, że przerażająca spirala płac i cen może wkrótce przyspieszyć”.
A według międzynarodowej firmy ubezpieczeniowej Allianz Trade będzie jeszcze gorzej.
„Wysoka inflacja i spadki sprzedaży artykułów spożywczych w sklepach po pandemii wywierają presję na rentowność sprzedaży detalicznej artykułów spożywczych” – powiedział gazecie Aurelien Duthoit, konsultant sektorowy w Allianz Trade.
„Pod tym względem wzrost cen prawdopodobnie będzie miał znaczący wpływ na ceny konsumenckie w najbliższej przyszłości”.
W kategoriach pieniężnych wzrost wyniesie podobno 250 euro na osobę rocznie.
Według sondażu opublikowanego przez Instytut Badań Ekonomicznych Ifo w Monachium, 9 na 10 detalistów spożywczych planuje dalsze podwyżki cen ze względu na rosnące koszty energii elektrycznej, surowców i towarów przemysłowych.
„Najgorsze jeszcze przed nami” – ostrzegł Duthoit, dodając, że detaliczne ceny żywności nie odzwierciedlają rzeczywistych wzrostów cen w ciągu ostatnich 18 miesięcy.